Flota Świnoujście pokonała 2:1 Astrę Ustronie Morskie w meczu na szczycie IV ligi i jest zdecydowanym liderem. Jej przewaga nad resztą drużyn wynosi już siedem punktów.

Wczoraj doszło do kilku ciekawych spotkań. Były derby Stargardu, Szczecina i toczony z podtekstami mecz Sokoła Pyrzyce z Pogonią Barlinek. Po jego zakończeniu działacze obu klubów skoczyli sobie do oczu...


Flota Świnoujście - Astra Ustronie Morskie 2:1 (1:0)


Bramki: Dziuba (28), Niewiada (51) - Wojciechowski (52)


FLOTA: Prusak, Skrzypek, Krajanowski, Serafin (57 Niedźwiecki), Niewiada, Rzepecki (46 Polak), Szczęsny, Żebrowski, Dziuba, Kaczorowski (64 Norsesowicz), Przewoźniak (88 Czerbiński).

ASTRA: Malec, Kwapisz, Gontek, Zwoliński (55 Grochulski), Sęk (77 Chołys), Rakowski, Gładysz, Stadnik, Wojciechowski, Lenkiewicz, Rodak.



Mecz na szczycie IV ligi był godny tego miana. Akcje, sytuacje podbramkowe, szybkie tempo, niepewny do końca wynik, kąśliwe strzały, techniczne popisy, skuteczne i czyste interwencje, ładne bramki - to wszystko widzieli wczoraj kibice w Świnoujściu.

W pierwszej części gry gospodarze stworzyli więcej okazji i po strzale Dziuby objęli prowadzenie. Po przerwie gra stała się jeszcze jeszcze ciekawsza. W 50 minucie wychodzącemu na czystą pozycję Kaczorowskiemu wybił piłkę Kwapisz. Rzut rożny wykonał Kaczorowski, a Niewiada efektownie uderzył głową w wolne miejsce bramki. Zdawało się, że jest po meczu, ale kilkadziesiąt sekund później było już 2:1. Pierwsza po wyprowadzeniu piłki z boiska akcja przyniosła gościom kontaktowego gola strzałem Wojciechowskiego w prawą siatkę bramki Floty. Astra mogła wyrównać w doliczonym czasie gry, lecz Prusak ubiegł Lenkiewicza.


Wybrzeże Rewalskie Rewal - Gryf Kamień Pomorski 0:0


WYBRZEŻE: Jabłoński - Gawron, Zdrojewski, Wilejto, Waligóra, Kwaśniewski, Krawacki (55 Kseniak), Sobkowiak (84 Lisowski), Janasiak, Jasiński, Żolik.

GRYF: Benedyczak - Modrzejewski, Kaszczyniec, Kapczyński, Geszka, J. Lipiński, R. Lipiński, Majer (89 Winiarczyk), Guster, Sandzewicz (80 Pintal), Kostur (46 Kuryłło).


Wybrzeże miało dużą przewagę, ale nie zdołało jej zamienić na gola i dlatego nadmorskie derby zakończyły się bez bramek. - Stworzyliśmy tyle dogodnych sytuacji, ile we wszystkich dotychczasowych meczach tej rundy - śmiał się Robert Żolik z Wybrzeża. - W zasadzie oprócz bramkarza i Gawrona każdy miał szansę wpisać się na listę strzelców. Najlepsze okazje miał Sobkowiak (sam na sam i strzał niemal do pustej bramki). Janasiak i Kseniak nie potrafili strzelić gola głową z trzech, czy czterech metrów.


GKS Mierzyn - Arkonia Szczecin 1:0 (1:0)


Bramka: Tyranowski (16)


GKS: Szutowicz - Cymanowski, Żygielewicz, A. Karczmarczuk, Zieliński, Noga, Machiński, Różycki, Tyranowski (70 Hryncewicz), M. Maciejewski, Mamczyc (80 Knyszyński).

ARKONIA: Ścieszyński (44 Daniłoś) - Marecki, D. Markiewicz (65 Feliński), Czubala, Kołtun, Jędrzejewski, Oniszczenko (46 Cieślikiewicz), P. Markiewicz, Grabarczyk, Knap, Kwiatkowski.


Do przerwy mecz był wyrównany i gra toczyła się przede wszystkim w środku pola. Gospodarze próbowali kontrować. W 16 minucie Noga zagrał na lewo do Tyranowskiego, a ten strzałem w długi róg zmusił do kapitulacji Ścieszyńskiego. Piłkarze Arkonii kilka razy przedzierali się na pole karne GKS-u ale nie potrafili precyzyjnie wykończyć akcji. Okazję na podwyższenie wyniku miał M. Maciejewski. Jego strzał z 20 metrów obronił Ścieszyński, który przed przerwą doznał kontuzji i zastąpił go Daniłoś.

W drugiej połowie optyczną przewagę mieli arkończycy. Zabrakło im jednak szczęścia i precyzji. M.in. Kwiatkowski strzelał z 11 metrów, ale piłka odbiła się od Karczmarczuka. Mierzynianie myśleli przede wszystkim o utrzymaniu korzystnego wyniku i to im się udało.


Energetyk Gryfino - Darzbór Szczecinek 1:2 (0:1)


Bramki: Pietraszewski (90-karny) - Kościan (1), Chicewicz (73)


ENERGETYK: Horodyski - Minkwitz, Łazarz, Marat, Stępień (60 Najda), Deptuła, Pietraszewski, Śliwiński, Sowa (46 Hołownia), Szymborski (77 Plis), Mielnik (77 Usowicz).

DARZBÓR: Bykowski - Gehrke (7 Adamowicz), Kozanko, Megger, Sadzik, Hrymowicz, Węglowski, Dąbrowski, Moroz (46 Drapiński), Chicewicz (85 Albrecht), Kościan.


Pierwszy gol padł już w 12 sekundzie! Goście rozpoczęli długim podaniem na lewe skrzydło. Piłkę przejął jeden z piłkarzy Darzboru i dośrodkował w pole karne. Szymborski nie dopilnował Kościana i było 0:1. W drugiej połowie Energetyk trochę przycisnął. W 66 minucie Śliwiński trafił w słupek. Jednak kolejny szkolny błąd gryfińskich obrońców sprawił, że było po meczu: w 73 minucie po dośrodkowaniu wzdłuż bramki na 2:0 podwyższył Chicewicz (gospodarze reklamowali spalonego). Zmiana stopera Stelmasika na Minkwitza Energetykowi nie posłużyła... W 90 minucie Pietaszewski został sfaulowany w polu karnym Darzboru i sam wymierzył sprawiedliwość.


Sława Sławno - Victoria Przecław 2:1 (1:0)


Bramki: Hinc 2 (28, 80-karny) - Kinczel (75)


SŁAWA: Kaźmierczak - Paszek, Sawa, Stańczyk, Husejko, Izmajłowicz, Szczygieł (57 Pastwa), Grajper (60 Ścisło), Zawada, Stępniak (63 Chyła), Hinc (81 Matias).

VICTORIA: Dąbrowski - Miązek, Kończak, Krys (46 Piotrowski), Kinczel, Chromiński, Adamowicz, Kosakowski, Moroza, Kurowski, Gunia (46 Malinowski).


W 28 minucie gospodarze przeprowadzili kontrę prawą stroną boiska. Stępniak oszukał rywali przy linii bocznej i pobiegł wzdłuż linii końcowej. Potem wyłożył piłkę Hincowi, który uprzedził bramkarza Victorii, dostawił nogę i było 1:0. W 75 minucie goście wykonywali rzut wolny. Po dośrodkowaniu bramkarz Sławy krzyknął "moja!”, ale zamiast ją złapać, zderzył się z własnym obrońcą, wypuszczając ją. Spadła ona pod nogi Kinczela, który skorzystał z prezentu. Jednak w 80 minucie Pastwa przy mijaniu rywala w polu karnym został sfaulowany i arbiter podyktował "jedenastkę”.


Sokół Pyrzyce - Pogoń Barlinek 3:4 (1:2)


Bramki: Kawczyński (30), Lewandowski 2 (53 i 59) - Gajewski 2 (10 i 50), Milewicz (44), T. Muskała (74).


SOKÓŁ: Michalski - Piekarski, Ogiejko, M. Muskała (76 Kaczyński), Klęczar, Więcek, L. Muskała, Kawczyński, Tyburczy, Lewandowski, Hackiewicz.

POGOŃ: Jarosiński - Kawalec, Pawłowski, Spiżak, Diaków, Małowiecki, Świderski (83 Piasecki), Guraj (60 Kochan), Milewicz, Gajewski, Zwoliński (65 T. Muskała).


Oba zespoły zaprezentowały ciekawe i emocjonujące widowisko. Już w 10 minucie goście uzyskali prowadzenie. Po szybko wykonanym rzucie wolnym piłka trafiła do Gajewskiego, a ten lobem pokonał bramkarza Sokoła. Do zdopingowało gospodarzy, którzy wyrównali na kwadrans przed końcem pierwszej połowy. Po składnej akcji Kawczyński płaskim strzałem z 20 metrów pokonał Jarosińskiego. Jeszcze przed przerwą Milewicz wykorzystał błąd obrońców i strzelił nie do obrony.

Po zmianie stron Gajewski skopiował wyczyn z Milewicza z 44 minuty. Sokół nie załamał się i to przyniosło efekt w postaci dwóch ładnych goli Lewandowskiego. Gdy wydawało się, że mecz, który oglądały liczne rzesze kibiców - w tym duża grupa z Barlinka - zakończy się remisem, Tomasz Muskała (niedawno przeszedł z Sokoła do Pogoni) pokazał swój kunszt i sprytnym strzałem zaskoczył Michalskiego. Po meczu doszło do spięcia pomiędzy prezesami klubów. Zdaniem działaczy Sokoła w uzgodnieniach o przejściu T. Muskały do Pogoni był punkt, że ten zawodnik nie zagra w spotkaniu przeciwko Sokołowi.


Stal Szczecin - Victoria Sianów 2:0 (0:0)


Bramki: Gajewski (52-karny), Kikun (88).

Czerwona kartka: Zamerski (75, Victoria).


STAL: Kaczmarczyk - Ciołek, Gronowski, Kikun, Gajewski, Kubicki (65 Milczarek), Gałązka, Wójtowicz, Piotrowski (70 Paliwoda), Maćkiewicz (85 Czyżewski), Cupryn.

VICTORIA: Borak - Nowak, Wiśniewski, Zamerski, Korkowski (46 Miętek), Miszewski, Cebula, Ogrodowczyk, Mural (65 Miłek), Dobosz (46 Sienkiewicz), Berkowski.


Szczecinianie rozpoczęli odważnie i uzyskali przewagę. Gdyby wykorzystali połowę okazji, to jeszcze do przerwy mogli wysoko prowadzić. M.in. już w 5 min. Piotrowski próbował przelobować bramkarza, a w chwilę później strzał Cupryna z 10 metrów obronił Borak. Natomiast niecelnie z dogodnych pozycji strzelali Maćkiewicz i Gałązka.

Na początku drugiej połowy zapanowała radość na trybunach. Po faulu na Piotrowskim na polu karnym sędzia wskazał na "wapno”. Jedenastkę wykorzystał Gajewski. Od tego momentu gra się wyrównała. Goście byli groźni przy wykonywaniu stałych fragmentów gry. Od 75 minuty Victoria grała w "10”. Za uderzenie łokciem Piotrowskiego Zamerski zobaczył czerwoną kartkę. Stal zaczęła grać odważniej. W 88 min. Kikun przeprowadził 50-metrowy solowy rajd zakończony celnym trafieniem.


Kluczevia Stargard - Błękitni Stargard 2:2 (0:1)


Bramki: Klubikowski (55), Ufnowski (67) - Gajda (31-karny), Filocha (81)


KLUCZEVIA: Szczeciński - Królak, Jarzyna, Drewicz, Kapiński, M. Magnuski, Klubikowski, Ufnowski, Zalas, G. Magnuski, Lulek (75 Drozd, 89 Śmigielski).

BŁĘKITNI: Chrabański - Pustelnik, Zając, Grzelak, Jureczko, Procyk, Kownacki, Zdunek, Rybka (62 Bielicki), Filocha, Gajda.


W 30 minucie w polu karnym Kluczevii piłka trafiła w rękę Jarzynę i sędzia podyktował rzut karny, zamieniony przez Gajdę na gola. Wyrównał w zamieszaniu podbramkowym Klubikowski, a w 67 minucie Ufnowski popisał się skutecznym strzałem zza pola karnego. Jednak w 81 minucie po rzucie rożnym wyrównał Filocha, posyłając piłkę do siatki. I w ten sposób emocjonujące derby Stargardu zakończyły się remisem.


Pogoń II Szczecin - Ina Goleniów


Mecz przełożony na 4 października



źródło:Głos Szczeciński