Rafał Murawski ma na swoim koncie jak na razie pięć występów w zespole Pogoni Szczecin. Nowy pomocnik Dumy Pomorza opowiedział o swoich początkach w Szczecinie.
Dla Pogoni zagrałeś już w 5 meczach, w 3 ostatnich występując w pełnym wymiarze czasowym. Wiesz już, czego wymaga od ciebie trener Dariusz Wdowczyk? - Wiem, czego trener wymaga od całego zespołu - wyniku. Co do mojej osoby, trudno powiedzieć, ale wiem, czego sam od siebie wymagam. Tym się kieruję i do tego dążę.
Rola na boisku jest podobna do tych z wcześniejszych klubów czy grasz jednak trochę bardziej z tyłu?
- Raczej nie. W przeszłości były pojedyncze mecze, w których grałem bardziej ofensywnie niż defensywnie, ale generalnie jestem defensywnym pomocnikiem, lubiącym podłączyć się z akcją ofensywną. W środkowej linii Pogoni było ostatnio trochę rotacji. Masz preferencje co do tego, z którym z kolegów lubisz tworzyć parę pomocników na pozycjach „6” i „8”? - Najważniejszy cel jest, którym jest wygrywanie meczów - obojętnie z kim się gra. Na pewno jeden bardziej lubi występować z jednym, a drugi z jeszcze innym piłkarzem. Dla mnie to jednak bez większej różnicy. Nie chodzi o indywidualności, każdy gra po to, żeby Pogoń wygrywała i to jest najbardziej istotne. Jak odnajdujesz się w szatni? Poczułeś już jej dobry klimat, o którym jest ostatnio głośno? - Bardzo elegancko, naprawdę mi się podoba. Kilku zawodników znałem już wcześniej, ale teraz mogę powiedzieć, że to nasz duży plus i myślę, że dobra atmosfera jest siłą Pogoni. A sam Szczecin? Zdążyłeś już coś zobaczyć? - Raczej nie za dużo, bo zajmowałem się sprawami organizacyjnymi i to zajęło mi sporo czasu. Teraz wprowadzam się do własnego mieszkania i może będzie trochę więcej czasu. Cel postawiony przed zespołem na początku sezonu został już wypełniony. Co teraz? Wygrać dwa ostatnie mecze rundy zasadniczej i pomyśleć, co dalej? - Zgoda, swój cel osiągnęliśmy, ale wydaje mi się, że to taki cel minimum. Zawszę patrzę do góry i próbuję osiągnąć coś więcej. Mam nadzieję, że możemy ugrać coś jeszcze. W tę stronę powinniśmy być ukierunkowani. W grupie mistrzowskiej będzie bardzo ciasno, a o wyniku mogą decydować nawet nie pojedyncze mecze, ale konkretne boiskowe sytuacje. Czy w takich warunkach pomoże wam obecność piłkarzy doświadczonych, nauczonych wygrywania jak ty, Patryk Małecki czy Marcin Robak? - Mam nadzieję, że doświadczeni piłkarze to udźwigną i pomogą w osiągnięciu celu. Przecież po to tu jesteśmy. Chcemy udowodnić, że jesteśmy jeszcze przydatni na boisku.
źródło: pogonszczecin.pl
|
|