Drugie z rzędu zwycięstwo odnieśli koszykarze AZS Radex. Szczecinianie w drugiej połowie po prostu zdemolowali wyżej notowany Sokół Łańcut ostatecznie wygrywając 82 do 61. Ojcem sukcesu był ponownie Łukasz Pacocha, którzy zdobył 25 punktów przy niemal osiemdziesięciu procentowej skuteczności z gry.

Początek pojedynku należał do gości, którzy szybko objęli pięciopunktowe prowadzenie i przez większość pierwszej ćwiartki utrzymywali je na takim poziomie. Aż dziewięć punktów w tym okresie dla Łańcucian zdobył Maciej Klima. Wejście na parkiet Marka Miszczuka odmieniło grę gospodarzy. To właśnie dzięki jego postawie AZS przegrał ta ćwiartkę tylko jednym oczkiem.

W drugiej kwarcie rolę się nieco odmieniły. Lepiej zaczęli gospodarze, którzy uzyskali nawet siedmiopunktowe prowadzenie. Nałapali jednak przy tym sporo fauli i goście od tego momentu niemal co akację wykonywali rzuty wolne, a że wykonywali to bardzo skutecznie najpierw stopniowo zaczęli się zbliżać, potem trzykrotnie trafiając zza linii 6,75m odzyskali prowadzenie.

Druga połowa to już popis gry gospodarzy zarówno w obronie jak i w ataku. Adam Linowski po przerwie wyłączył z najskuteczniejszego w zespole gości Klimę (2 punkty w drugiej połowie), Łukasz Pacocha trafiał jak natchniony, swoje szczególnie w trzeciej kwarcie zrobił także Pytyś. Linowski oprócz dobrej gry w defensywie dorzucił 8 punktów, o trzy więcej zgromadził występujący w szeregach gospodarzy wychowanek Sokoła Jerzy Koszuta, który razem Mielczarkiem (11 zb) i Pytysiem wygrali dla AZS-u także walkę na tablicach. Goście w drugiej połowie zdobyli tylko osiemnaście punktów, z czego tylko sześć w decydującej czwartej kwarcie.

AZS Radex Szczecin - Sokół Łańcut 82:61 (19:20, 21:23, 20:12, 22:6)

AZS: Pacocha 25, Pytyś 16, Koszuta 11, Linowski 8, Miszczuk 6, Biela 5, Raczyński 4, Majcherek 3, Balcerek 2, Mielczarek 2, Szurlej 0.

Sokół: Klima 17, Dubiel 11, Hałas 9, Baran 8, Młynarski 6, Pieloch 6, Balawender 2, Gawrzydek 2, Czerwonka 0, Jeger 0

źródło: własne