Rafał Ratajczyk, kolarz torowy Gryfa Calbud Szczecin jak już wcześniej informowaliśmy został przyłapany na dopingu. Testy wykazały obecność efedryny. Zawodnikowi grozi nawet dwuletnia dyskwalifikacja, a także odebranie złotego medalu z mistrzostw Europy w Gandawie. Dla samego klubu przyszłość rysuje się także w ciemnych barwach, bo afera dopingowa oznaczać będzie również odebranie miejskich stypendiów olimpijskich, a także ograniczenie dotacji na sprzęt. Do tego główny sponsor - firma Calbud zapowiedziała, że z końcem roku wycofuje się z klubu.
- Podjąłem decyzję o wycofaniu się z klubu - powiedział Gazecie Wyborczej Edward Osina, prezes Calbudu. - Chodzi o to, że klub powinien być inaczej prowadzony, tak jak przedsiębiorstwo. W Gryfie tak nie jest i ja nie chcę czegoś takiego firmować swoją osobą i nazwą swej firmy - dodaje prezes.
Dla klubu brak sponsora i wycofanie się miasta oznacza upadek. A w tym roku Gryf świętuje 40 lat istnienia. Komisja Dyscyplinarna Polskiego Związku Kolarskiego ma się zebrać w przyszłym tygodniu. Wtedy prawdopodobnie zapadnie decyzja w sprawie Rafała Ratajczyka.
źródło: własne / gazeta.pl
|
|