Po dwóch zwycięstwach Piasta Szczecin w ostatni weekend nad faworyzowaną Wisłą stan rywalizacji play-off wyrównał się ...- 2:2. Ostatni mecz, rozstrzygający pojedynek miał się odbyć jutro (środa) w Krakowie. Termin ustalony obligatoryjnie przez PZPS. Krakowski klub wysłał jednak pismo do Związku z prośbą o przełożenie spotkania argumentując to, że w tym terminie ich cztery zawodniczki z pierwszego składu grają w Mistrzostwach Polski Juniorek, które odbywają się w Łańcucie. Sprawdziliśmy to – może i te 4 zawodniczki są w szerokim składzie pierwszego zespołu, ale na pewno nie stanowią o sile Wisły. Tylko jedna z nich (Kinga Hatala) zagrała Szczecinie. Czy, aby na pewno Wisła nie może grać bez swoich juniorek? Jak to wszystko rozumieć? Czy krakowianki boją się Piasta? Polski Związek Piłki Siatkowej jednak przychylił się do prośby Wisły Kraków i mecz odbędzie się 16 kwietnia. – Ma to nas wybić z rytmu – komentuje trener Piasta Marek Mierzwiński. – To jednak jeszcze bardziej nas rozzłościło i proszę mi wierzyć pokażemy to na parkiecie – przekonuje.
źródło: własne
|
|