Po wysokim zwycięstwie 5:0 nad Gimnazjum Banie i bezbramkowym remisie w derbowym meczu z Olimpią, występujące w drugiej lidze rezerwy Gryfa Szczecin uległy na własnym boisku rezerwom Stilonu Gorzów 1:4. Mimo iż to podopieczne Anety Korpowskiej jako pierwsze strzeliły bramkę, dalsza część odbywającego się w ulewnym deszczu spotkania toczyła się pod dyktando przyjezdnych.

Już w 12 minucie gospodynie na prowadzenie wyprowadziła Katarzyna Bogochwalska, która z osiemnastu metrów pokonała bramkarkę z Gorzowa. Granatowo - Bordowe nie cieszyły się długo z prowadzenia, bowiem piętnaście minut później gorzowianki wyrównały, a kilka minut przed przerwą po rzucie karnym było już 2:1.
Druga odsłona spotkania nie przyniosła zmiany rezultatu na korzyść gospodyń. Dziewczyny, podbudowane korzystnym wynikiem z Olimpią wyszły na boisko dużo mniej skoncentrowane i popełniały sporo indywidualnych błędów, gdyby nie dobra postawa w bramce Magdaleny Kamińskiej ten rezultat mógłby być dużo wyższy.


- Czeka nas jeszcze dużo pracy - powiedziała po spotkaniu trener Gryfa Aneta Korpowska. - Pierwsze piętnaście minut toczyło się pod nasze dyktando, jednak po strzeleniu bramki w moich dziewczętach jakby coś się zacięło i nie potrafiliśmy zlikwidować tej blokady. Rywalki grały coraz lepiej, a w mój zespół zaczął popełniać błędy, które były nieumiejętnie poprawiane. Mimo to dziewczyny walczyły i za to im dziękuję. Miałyśmy już na swoim koncie wygraną i remis, kiedyś musiał też przyjść czas na porażkę. Nie zamierzamy jednak dać za wygraną, wyciągniemy wnioski i obiecujemy, że w kolejnych meczach będzie coraz lepiej. .


Spotkanie Gryfa ze Stilonem był jedynym meczem II ligi kobiet, jaki odbył się w ten weekend. pozostałe zostały przesunięte ze względu na zgrupowania kadry oraz kontuzje zawodniczek.


Skład Gryfa II: M.Kamińska - Jurga, Kutnik, K.Kamińska, Greiner - Drozdowska (65' Feręc), Bogochwalska, Poziomska, Grynfelder - Jamioł (80' Noworyta), Laskowska

źródło: www.tkkf-gryf.szczecin.pl/własne