Pechowo, po jednym meczu zakończyła się przygoda piłkarzy Dębu z tegorocznym Pucharem Polski. W Dobrej okazali się być o bramkę gorsi o tamtejszej Ehrle Dobrej (1:0) choć wynik mógł i powinien być inny lecz to nie miejsce i na czas na ten temat. Zapominamy o tym co było bo już w najbliższą niedzielę o godz. 15.00 kolejne ligowe starcie, na stadion przy Gorzowskiej 7 przyjedzie bowiem ekipa Morzycka Moryń, ekipa która wygrała i to w przekonywującym stylu dwa ostatnie ligowe starcia a i środowe starcie w PP z Orłem Trzcińsko-Zdrój (6:0). Nie będzie to dla Nas spacer, by wyszarpać pełną pulę trzeba będzie pokazać to co Dąb ma najlepszego do zaoferowania.
Piłkarze z Morynia początek sezonu mieli niemrawy ale ostatnie ich starcia mogą się już bez wątpienia podobać. Wygrana w Choszcznie z Gavią (0:3) i ubiegłotygodniowy triumf nad Zorzą Dobrzany (4:0) muszą budzić respekt. Z Morzyckiem nigdy nie grało się łatwo choć nikt nie mówi że w tym meczu punktów zdobyć się nie da. Szczególną uwagę zwrócić należy na Krystiana Zielasa i Artura Blasiusa. Ostatnimi czasy są niezwykle skuteczni czego powiedzieć nie można o Naszych napastnikach… . To chyba najwyższy na czas na podreperowanie celowników Panowie.
Przed tygodniem w Barlinku przegraliśmy na własne życzenie bo jak nazwać to inaczej gdy nie wykorzystuje się paru stuprocentowych sytuacji. A CRS Pogoń zrobiła po prostu to co zrobić należało… Kibiców Dębu niewątpliwie martwią także kontuzje Naszych zawodników, zdarzają się one w każdej drużynie ale rzeczywiście w Dębie jest ich sporo. Po starciu z Moryniem czeka nas dwutygodniowa przerwa więc może to czas na regenerację dla Naszych zawodników… Jeśli chcemy pozostać w czołówce ligi to niedzielne starcie trzeba rozstrzygnąć na własną stronę. Mecz Dąb-Morzycko poprowadzi sędzia Piotr Pazdecki. |
|