Przed ostatnią decydującą kolejką rozgrywek III ligi sezonu 2017/2018 postanowiliśmy porozmawiać z rosłym obrońcą Świtu - Patrykiem Bilem, który oprócz solidnej postawy w destrukcji, imponuje również formą strzelecką, co potwierdza 6 zdobytych przez niego goli.

W ostatnim meczu w Kaliszu zafundowaliście kibicom prawdziwy „roller coaster”. Co spowodowało, że po przerwie odzyskaliście skuteczność?
- Mecz rozgrywany był w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych. Pierwsza połowa nie wyglądała tak jakbyśmy sobie to wymarzyli. Mieliśmy optyczną przewagę, jednak graliśmy bez przekonania i ospale, czego konsekwencją była stracona bramka po rzucie rożnym. W przerwie dowiedzieliśmy się także że KP Starogard prowadzi 0:2 w Toruniu, co w połączeniu z kilkoma cierpkimi słowami bardzo nas zmotywowało i dało nam kopniaka na drugą część spotkania. Wróciła agresja, ale przede wszystkim każdy uwierzył w to, że jeszcze nie wszystko stracone.

Tym samym pokazaliśmy charakter i udowodniliśmy niedowiarkom, że Świt to zespół który walczy do końca i tanio skóry nie sprzeda, przez co temat awansu wcale nie jest przesądzony.

Korzystne rezultaty weekendowych gier sprawiły, że liczycie się nadal w walce o awans, choć to Klub z Torunia pozostaje zdecydowanym faworytem do wygrania rozgrywek. Jak odnajdujecie się w zaistniałej sytuacji?
- Jeżeli chcemy liczyć się w walce o awans to w najbliższy weekend musimy zrobić wszystko by pokonać rezerwy poznańskiego Lecha i później ewentualnie nasłuchiwać wieści z Solca Kujawskiego. Elana ma ten dyskomfort, że gra derby które to rządzą się własnymi prawami, a Unia to bardzo niewygodny rywal. Presja i oczekiwania w Toruniu są olbrzymie, więc nikt tam nie dopuszcza myśli o ewentualnym niepowodzeniu, a więc dopóki piłka w grze…

Stadion w Kaliszu w porównaniu do obiektu w Skolwinie to chyba piłkarskie dwa światy? Choć to Świt jest wyżej w tabeli, ale też plany w północnym Szczecinie są ambitne.
- Faktycznie są to jakby dwie różne infrastrukturalne rzeczywistości, co również dowodzi na jakim miejscu stawiana jest piłka nożna w Kaliszu. Takiego obiektu nie powstydziłyby się kluby z zaplecza ekstraklasy. Uważam, że Świt solidnie zapracował na inwestycje w infrastrukturę, w końcu to czołowy klub Pomorza Zachodniego, który z roku na rok robi coraz większe postępy i walczy o najwyższe cele. A nowoczesny, kameralny stadion w zaniedbanym Skolwinie przyczyniłaby się jeszcze bardziej do propagowania sportu wśród najmłodszych, a chyba o to w tym wszystkim chodzi.

Runda wiosenna w wykonaniu Patryka Bila jest chyba dość udana, kilka bramek i solidna postawa w obronie, a jak Ty byś to ocenił?
- Przede wszystkim cieszę się, że dograłem rundę do końca, bo w poprzednich latach nie było mi to dane z uwagi na kontuzje. Co do samego pytania, to uważam, że jego adresatami powinni być raczej Trenerzy, którzy nas prowadzą. Osobiście jestem zadowolony z tego, że mogę pomóc tej drużynie i że wraz z kolegami z boiska walczymy o najwyższe cele, pozostawiając w pokonanym polu często znacznie bardziej renomowane zespoły. Teraz jednak najważniejszy jest mecz z Lechem, na którym w pełni się koncentrujemy.

Rzeczywiście w sobotę czeka Was finał sezonu i mecz z rezerwami poznańskiego Lecha, z którym dotąd nie udało Wam się wygrać. Chyba pora to zmienić?
- Zrobimy wszystko by wygrać to spotkanie. Jesteśmy jeszcze w grze o awans i nie możemy tego zaprzepaścić. Lech to trudny rywal o wysokim poziomie kultury gry, ale jeżeli chcemy walczyć o najwyższe cele i chcemy stawać się lepszymi zawodnikami to musimy takie mecze wygrywać.

Czy chciałbyś coś przekazać sympatykom Dumy Skolwina przed ostatnim meczem sezonu?
- Sezon się jeszcze nie skończył i prosiłbym wszystkich kibiców przede wszystkim o WIARE!!! Ponieważ piłka jest jeszcze w grze i wszystko jest jeszcze możliwe. Mam nadzieje, że będziecie razem z nami w sobotę przy Stołczyńskiej.

I na zakończenie czy chciałbyś kogoś pozdrowić?
- Chciałbym pozdrowić moją kochaną dziewczynę Weronikę, rodzinę, ale także dużą grupę kibiców z Przelewic, którzy mocno nas dopingują .

Dziękuje za rozmowę.

źródło: własne