Juniorzy młodsi Pogoni Szczecin pokonali w zaległym meczu Lecha Poznań 1:0. - Zawsze w potyczkach z Lechem to my rozdawaliśmy prezenty. Dzisiaj do nas uśmiechnęło się szczęście- powiedział trener Andrzej Tychowski.

Szczecinianie za przeciwnika mieli jeszcze porywisty wiatr. - Warunki faktycznie nie były komfortowe. Przypominam sobie jednak gorszy mecz. Prowadziłem wówczas zespół Hutnika Szczecin. Byliśmy dobrze przygotowani do spotkania, ale w jedną stronę wiało tak mocno, że nie byliśmy w stanie nic zrobić. Do przerwy przegrywaliśmy 0:3 i praktycznie było po meczu - powiedział dla pogonszczecin.pl szkoleniowiec Portowców. Zespół z Grodu Gryfa kilka razy zagroził bramce Kolejorza, ale na posterunku był golkiper przyjezdnych, Łukasz Benedykciński.

W drugiej odsłonie szczecinianie stworzyli sobie kilka szans na zdobycie bramki. Najpierw Kankowski posłał piłkę minimalnie nad poprzeczką, a po chwili Rościszewski zatrudnił do pracy Benedykcińskiego.

Portowcy szczęśliwie wygrali ten mecz, po bramce samobójczej golkipera Lecha. Z rzutu rożnego dośrodkowywał Eizenchart, piłkę wyłapał Benedykciński. Przy próbie wznowienia gry bramkarz Kolejorza popełnił błąd i futbolówka wpadła do siatki. - Los nam sprzyjał. Zawsze w potyczkach z Lechem to my rozdawaliśmy prezenty. Dzisiaj szczęście uśmiechnęło się do nas - mówił trener Tychowski.

Dzięki wygranej Pogoń umocniła się na miejscu 1. w Centralnej Lidze Juniorów U17.
- Jestem daleki od tego, by mówić, że Lech był słabszy od nas. Spotkanie było bardzo wyrównane. Kluczem do sukcesu okazała się jednak cierpliwość. Już przed sezonem mówiłem, że chcę nauczyć chłopaków konsekwentnej, seniorskiej piłki. Dzięki temu zdobyliśmy dzisiaj komplet punktów - podsumował szkoleniowiec Pogoni.

1:0 Łukasz Benedykciński 80’ (sam.)

Pogoń Szczecin: Grobelny - Iskra (80’ Ładny), Potoczny, Kotarba, Kwiecień - Smoliński, Cichoń (77’ Świerczyński) - Rościszewski (70’ Jachno), Krzyżaniak (41’ Eizenchart), Wędrychowski (80’ Pietraszkiewicz) - Kankowski (57’ Cybula)

źródło: własne/pogonszczecin.pl