Przez ostatnie lata polityka pierwszego zespołu Świtu polega na ogrywaniu młodzieży z Północy Szczecina i jak widać przynosi ona powoli wymierne efekty. Postanowiliśmy zatem porozmawiać z aktualnie najmłodszym graczem jedenastki prowadzonej przez Artura Malińskiego, który jest oczywiście wychowankiem naszego klubu i kontynuuje tradycje rodzinne. 19-letni Piotr Jakimowicz, bo o nim tu mowa, przebojem wdarł się do kadry pierwszego zespołu i jest jednym z pewniejszych punktów Świtowskiej defensywy. „Bolo” jak mówią na niego koledzy, jest również niezwykle skromnym i sympatycznym piłkarzem, który w przyszłości może osiągnąć bardzo wiele.
- Jesteś najmłodszym zawodnikiem w drużynie prowadzonej przez Artura Malińskiego, czy nie czujesz czasem obaw, że możesz sobie nie poradzić? Szczególnie ze starszymi i bardziej doświadczonymi graczami? - Taką obawę ma się zawsze, ale liczę na pomoc ze strony starszych i bardziej doświadczonych kolegów, których rad zawsze słucham.
- Ostatnio zadebiutowałeś w wyjściowej jedenastce, trzeba przyznać, że zagrałeś całkiem niezłe spotkanie, jak wrażenia po meczu?
- Cieszę się, że ostatnio dostałem taką szanse. Mam nadzieje, że będzie ich więcej. Dla mnie gra w pierwszym składzie jest motywacją do jeszcze cięższej pracy na treningach oraz ciągłego doskonalenia swoich umiejętności, a co za tym idzie lepszej gry. - Z pewnością jako młody chłopak masz swojego piłkarskiego idola, a więc kto nim jest i dlaczego? - Obserwuję wszystkie mecze drużyn zaliczanych do europejskiej czołówki i naprawdę nie ma żadnego konkretnego idola piłkarskiego. Jest ich chyba po prostu zbyt wielu. - Jesteś młodym zawodnikiem, jednak zawsze możesz liczyć na wsparcie skolwińskiej publiczności, jak Ci się gra dla tych kibiców? - Na nich zawsze można liczyć, jeżeli chodzi o dobry doping. Tym bardziej o wiele łatwiej mi się gra, kiedy wiem, że większość z nich stanowią moi koledzy, którzy mnie wspierają. - Gdybyś miał możliwość wyboru dowolnego klubu na świecie, gdzie najbardziej chciałbyś zagrać? - Jeżeli byłoby mi to dane, to chciałbym kiedyś w przyszłości wystąpić na Anfield Road w składzie grającego tam Liverpoolu. - Po debiucie w pierwszym zespole i pierwszej czerwonej kartce czekamy teraz na gola Twojego autorstwa? Długo będziemy musieli czekać? - Mam nadzieje, że nie. Ale pod warunkiem, że dostanę szansę. - Dziękuje za wywiad!
źródło: www.swit.w.pl
|
|