W rozegranym w sobotę 21 marca meczu pierwszej kolejki Topligi drużyna Husaria Szczecin wygrała na własnym boisku z Zagłębie Steelers Interpromex 18:12. Do wyłonienia zwycięzcy konieczna była dogrywka.

Warunki pogodowe nie sprzyjały. Przez cały czas trwania meczu padał deszcz, co powodowało, że piłka wyślizgiwała się zawodnikom. Niska temperatura nie rozpieszczała też nielicznej grupy przemokniętych i zmarzniętych kibiców. Sobotni mecz był już dwudziestym bez porażki w wydaniu Husarii. Jest to rekord ligi, bez względu na szczebel rozgrywek. Zwycięska passa trwa już ponad dwa lata - od lipca 2012 roku.

Pierwszą kwartę zdominowali Steelers. Husaria zaczęła od dwóch błędów - po akcjach rzutowych gospodarzy Steelers dwa razy przechwycili piłkę. Pierwsze punkty w meczu zdobył rozgrywający gości Michał Kołek. Stało się to po krótkiej akcji biegowej. Druga kwarta należała do Husarii. Szczególnie wyróżniał się running back Michał Szczurowski, który doprowadził do remisu tuż po zmianie stron miedzy pierwszymi dwoma częściami meczu

W trzeciej kwarcie od utraty przyłożenia Steelers uratował Konrad Partyka, który wybił piłkę Mario Brownowi tuż przed polem punktowym gości. W czwartej kwarcie kluczowym był przechwyt zawodnika Husarii, który przyczynił się do przyłożenia Dylanna Raucha po 2-jardowej akcji biegowej. Steelers odpowiedzieli na trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry sześciopunktową akcją Konrada Starczewskiego. Na tablicy widniał wynik 12:12.

Przed upływem regulaminowego czasu gry żadnej z drużyn nie udało się wyjść na prowadzenie. Sędziowie zarządzili dogrywkę.

W dodatkowej części spotkania ponownie błysnął nowy zawodnik Husarii James Williams. Jego 25-jardowy bieg przyniósł gospodarzom zwycięskie przyłożenie.

- Jestem zawiedziony wynikiem spotkania. Husaria pokazała, że jest dobrym zespołem. Mają świetnego trenera, który bardzo dobrze przygotował swoich zawodników do spotkania z nami - powiedział Bill Stafford trener Steelers.

- Nasza wygrana jest efektem dobrego przygotowania do sezonu. Drużyna ciężko na to pracowała. Mieliśmy mało czasu na wdrożenie naszych nowych obcokrajowców. Amerykańscy zawodnicy dołączyli do drużyny dopiero półtora tygodnia przed meczem. Steelers grali bardzo fair. Mecz był czysty, powiem nawet, że pod tym względem wprost książkowy - skomentował Olaf Werner, trener Husarii.

- Gra Husarii nie była dla nas wielkim zaskoczeniem. Spodziewaliśmy się trudnego meczu z beniaminkiem. Szczecinianie są dobrą drużyną, tym mocniejszą, że wspomożoną trzema zawodnikami z Ameryki. Jadąc tutaj nie mogliśmy się czuć pewni wygranej. Nasze ofensywne plany pokrzyżowała deszczowa pogoda - dodał Michał Kołek, rozgrywający Steelers.

Kolejny mecz Husaria rozegra 29 marca w Białymstoku. Rywalem szczecinian będzie drużyna Primacol Lowlanders. Z tym samym rywalem Zagłębie Steelers Interpromex zagra na własnym boisku 11 kwietnia.

Husaria Szczecin - Zagłębie Steelers Interpromex 18:12 (0:6, 6:0, 0:0, 6:6, 6:0)

I kwarta
0:6 przyłożenie Michała Kołka po 4-jardowej akcji biegowej

II kwarta
6:6 przyłożenie Michała Szczurowskiego po 5-jardowej akcji biegowej

IV kwarta
12:6 przyłożenie Dylanna Raucha po 2-jardowej akcji biegowej
12:12 przyłożenie Konrada Starczewskiego po 3-jardowej akcji biegowej

dogrywka
18:12 przyłożenie Dylanna Raucha po 25-jardowej akcji po podaniu Jamesa Williamsa

Mecz obejrzało 200 widzów.

MVP meczu: James Williams (Husaria Szczecin)

źródło: własne