Kotwica Kołobrzeg zremisowała w Katowicach z Rozwojem 1:1. A bramkę dla przyjezdnych zdobył Jakub Poznański (na zdjęciu).

W pierwszych 15 minutach niewiele się działo. Bramkarz kołobrzeżan, Mateusz Mika wybronił strzał Adama Żaka. Do tego nieszczęśliwie skończył się występ Macieja Ropiejki na Śląsku, który w 11 minucie z powodu kontuzji musiał opuścić plac gry, a na jego miejsce wszedł Krzysztof Biegański. W 25 minucie podopieczni trenera Bańkosza wyszli na prowadzenie. Po dośrodkowaniu Bejuka w polu karnym ręką zagrał Szymiński, za co został ukarany czerwoną kartką, arbiter wskazał na 'jedenastkę'. Pewnym egzekutorem okazał się Jakub Poznański.

Objęcie prowadzenie uśpiło trochę gości. Do głosu doszli piłkarze Rozwoju. Do remisu doprowadzić mógł Kapias, ale interweniował Mika. Bramkarz Kotwicy po kilku minutach po raz kolejny wykazał się, gdy instynktownie odbił główkę Gielzy. Kotwica mogła podwyższyć prowadzenie, ale Biegański nie trafił do bramki katowiczan. Ostatnie minuty pierwszej połowy do ataki kołobrzeżan. Na szczęściu na posterunku był Mielnik, albo strzały gości były niecelne. Zespół prowadzony przez trenera Brehmera mógł wyrównać, ale Żak przestrzelił.

Druga połowa sobotniego pojedynku zaczęła się od ataków Rozwoju. Defensywę gości szarpał Wróbel. Jednak to zespół prowadzony przez trenera Bańkosza mógł prowadzić wyżej. Bejuk wykorzystał dośrodkowanie Biegańskiego, jednak strzał tego pierwszego na róg wybił Soliński. Następnie okazje miał Rydzak, na posterunku był jednak bramkarz katowiczan. W poczynaniach miejscowych było za dużo chaosu.

W 72 minucie powinno być już po meczu. Kotwica mogła postawić 'kropkę nad i' podwyższyć prowadzenie i spokojnie kontrolować przebieg spotkania. Bejuk znalazł się 'sam na sam' przed Solińskim, ale futbolówka nie trafiła w bramkę. Po chwili Mularczyk mógł strzelić na 2:0, na posterunku jednak był golkiper z Katowic. Niewykorzystane sytuacje potrafią się mścić. W 75 minucie Tkocz mógł doprowadzić do remisu. Minął on jednak i Mikę i bramkę nadmorskiego zespołu.

Na minutę przed końcowym gwizdkiem piłkarze Rozwoju doprowadzili do remisu. Autorem wyrównującego gola był Tomasz Wróbel.

źródło: http://rozwoj.info.pl/własne