Za nami inauguracja Wiekowianki Wiekowo. Niestety nie była ona udana. Po bardzo słabym meczu przegrała 1:5.
Tradycyjnie już od kilku lat Wiekowianka nie potrafi wygrać meczu inaugurującego rozgrywki. Dla przypomnienia sezon 2007/2008 cztery mecze bez zwycięstwa, 2008-2009 cztery mecze bez zwycięstwa, 2009-2010 cztery mecze bez zwycięstwa, 2010-2011 trzy mecze bez zwycięstwa, 2012-2013 dwa mecze bez zwycięstwa (IV liga). Od tej reguły były tylko dwa wyjątki sezon 2011/2012, w którym Wiekowianka awansowała do IV ligi oraz sezon 2013/2014, po spadku z IV ligi.

Wracając do meczu z Wybrzeżem - to obydwa zespoły zaczęły delikatnie mówiąc słabo. Żaden z zespołów nie potrafił osiągnąć przewagi, a gra toczyła się w środkowej strefie boiska. W miarę upływu czasu gospodarze zaczęli uzyskiwać przewagę, a ich metodą były wrzutki z boków pole karne. Jak się potem okazało była to najłatwiejsza recepta na Wiekowiankę. W 23 minucie meczu taką akcję przeprowadzili zawodnicy Wybrzeża, jeden będąc z boku boiska w jego środkowej części zagrał długą piłkę do środka tam przejął ją napastnik gospodarzy i będąc w sytuacji sam na sam z Markiem przelobował go dając prowadzenie swojemu zespołowi. Co prawda duża część kibiców uważała, że był spalony jednak sędziowie uznali, że było inaczej. W 30 minucie meczu Wiekowianka mogła doprowadzić do remisu jednak dwójkowa akcja Marcina Lipskiego i Krzyśka Stępnika, zakończona wrzutką tego drugiego nie przyniosła żadnego efektu, bowiem będący na 5 metrze Darek Krupski…minął się z piłką. Jak się nie wykorzystuje sytuacji to się traci bramki i tak się stało w 31 minucie. Gospodarze wykonywali wyrzut z autu, dośrodkowana wzdłuż 16 metra piłka trafiła pod nogi Darka Krupskiego, który tak niefortunnie ją wybijał, że ta trafiła do zawodnika gospodarzy, który z kolei strzałem lewą nogą w długi róg nie dał najmniejszych szans będącemu na wykroku Markowi. Konsternacja. W zasadzie Wiekowianka zrobili gospodarzom dwa prezenty, które wykorzystali. W 40 minucie tuż przed polem karnym faulowany był Wojtek Drejski. Do piłki podszedł Krzysiek Stępniak jednak lekko uderzona piłka…przeleciała nad poprzeczką. W 45 minucie meczu gospodarze po raz kolejny zagrali z boku do środka i po raz kolejny zawodnik Wybrzeża znalazł się w sytuacji sam na sam, jednak tym razem jakimś cudem Marek uchronił od straty kolejnej bramki. 3-0 do przerwy byłoby chyba nie do odrobienia…

Na drugą połowę zawodnicy z Wiekowa wyszli jakby bardziej zdeterminowani czego efektem był fantastyczna bramka zdobyta przez Marcina Lipskiego, który strzałem w okienko z 30 metrów nie dał najmniejszych szans bramkarzowi gospodarzy, tym bardziej, że piłka odbiła się jeszcze od poprzeczki. Po strzeleniu bramki, przez kilka minut przyjezdni osiągnęli zdecydowaną przewagę i wydawało się, że wyrównująca bramka to kwestia minut. Jednak w 57 minucie meczu kolejne „firmowe” zagranie Wybrzeża. Wrzutka na lewą stronę, potem wrzutka do środka i kolejna bramka dla gospodarzy na 3-1. W 67 minucie kolejna akcja gospodarzy bokiem boiska, zawodnik Wybrzeża poradził sobie z Pawłem Gogółem i spokojnie dośrodkował na 5 metr, będący tam przez nikogo niekryty napastnik Wybrzeża umieszcza głową piłkę w siatce 4-1. W 75 minucie meczu podobnym dokładną wrzutką w pole karne popisał się Krzysiek Stępniak, jednak uderzenie głową Darka Krupskiego okazał się minimalnie niecelne. W 85 minucie meczu piłkę z 5 metra wykopywał Marek, ta na połowie boiska trafiła pod nogi Mariusza Stokowieckiego, który bardziej podał do przeciwnika niż ją przyjął, ten pobiegł lewą stroną do linii końcowej, ograł Kamila Kępkę, dośrodkował, a tam po raz kolejny niepilnowany zawodnik Wybrzeża pokonał Marka strzałem głową…5-1.

Wybrzeże Biesiekierz - Wiekowianka Wiekowo 5-1 (2-0)
Wiekowianka: Marek Kapała, Sebastian Stokowiecki-kpt., Kamil Kępka, Szymon Kubicki (46' Rafał Denkiewicz), Piotr Stołowski (46' Patryk Tulin), Paweł Gogół, Kamil Kępka, Wojciech Drejski (65' Mariusz Stokowiecki), Krzysztof Stępniak, Marcin Lipski, Grzegorz Szynkowski.

źródło: wiekowianka-wiekowo.eu