Mecz
Mieszko Mieszkowice - Osadnik Myślibórz został przerwany przy stanie 3:1 dla gospodarzy. Na kwadrans przed zakończeniem spotkania na boisko wbiegli kibice gości i arbiter postanowił zakończyć mecz. Dwa busy z kibicami Osadnika zjawiły się w Mieszkowicach w 75 minucie spotkania w momencie kiedy Mieszko Mieszkowice wykonywało rzut karny. Po strzeleniu bramki na 3:1 dla drużyny z Mieszkowic, jeden z kibiców Osadnika wtargnął na murawę gdzie został obezwładniony przez służby porządkowe i policje. Pozostało grupa około 20 kibiców przyjezdnej drużyny sforsowała bramę i podążała koroną stadionu w kierunku sektora zajmowanego przez fan cluby Grizzly Fans Mieszkowice i zaprzyjaźnionego z Mieszkowicami Dębu Dębno. Interweniowała policja ogradzając od siebie dwie wrogo nastawione grupy i zapobiegając regularnej bitwie. 3 lub 4 najbardziej agresywnych kibiców Osadnika zostało zatrzymanych i przewiezionych do Komendy w Chojnie, gdzie jutro czeka ich proces w sadzie 24 godzinnym. Fan cluby Mieszka i Debna jeszcze godzinę po zakończeniu spotkania były trzymane na stadionie aby uniknąć zamieszek na ulicach miasta.Prawdopodobnie jego wynik zostanie zweryfikowany jako walkower dla Osadnika ze względu na brak odpowiedniego przygotowania i zabezpieczenia obiektu przez gospodarzy.Cała sprawą zszokowany był delegat z ramienia Zzpn pan Edmund Pułczyński, który zdeklarował się dokładnie opisać zajścia mające Miejsce na stadionie przy ul. Kusocinskiego. Swoją notatkę z tego spotkania ma złożyć także policja.