Jeśli spojrzelibyśmy jedynie na wartość piłkarzy, to można powiedzieć, że przegrać jedną bramką z milionami biegającymi po boisku nie jest wstydem.
- Graliśmy z naprawdę bardzo dobrym przeciwnikiem. Liga chorwacka rusza za tydzień, nasza za dwa i te kilka dni robi różnicę. Myślę, że nie odstawaliśmy mocno od Chorwatów, którzy mają w swoich szeregach świetnych technicznie piłkarzy. Przegraliśmy 0:1, ale mieliśmy sporo sytuacji. Absolutnie nie przejmuję się porażką, bo mamy swoją pracę do wykonania. A naszą pracę ukierunkowujemy pod to, by wygrywać w lidze i po to, żeby nasza forma była na ligę, a nie na sparingi.
Czyli kolejną sparingową porażką kibice nie powinni być zaniepokojeni?
- Przed nami sporo pracy, mówiąc w żołnierskich słowach, dużo roboty. Ja też nie lubię przegrywać, piłkarze podobnie. Nie wygraliśmy żadnej gry kontrolnej, ale widzę postęp w grze zespołu. Idziemy w dobrym kierunku. Wracając do meczu - Pogoń miała wiele okazji podbramkowych w meczu z klasowym rywalem. - Graliśmy z bardzo dobrą drużyną, która jest świetnie poukładana. Myślę, że kilka naszych czołowych klubów widziałoby w swoich składach piłkarzy Dinama. Rywale byli groźni i jako zespół grali bardziej dojrzale od nas. Z naszej strony nie będzie jednak żadnych nerwowych ruchów, bo i nie ma takiej potrzeby. Mamy swój plan i będziemy go realizować. Już dziś kolejny testmecz. Tym razem rywalem będzie drużyna z podium ligi serbskiej - FK Jagodina. - Sparingi nadal traktujemy jako jednostki treningowe. We wczorajszym meczu kilku zawodników zagrało w większym wymiarze czasowym. Ci, którzy grali ostatnio, zeszli po 45 minutach. W przerwie zrobiliśmy sześć zmian. Dziś mamy kolejny test. Zobaczymy, jak zareagują piłkarze - a my będziemy wnikliwie ich obserwować. Po to, by w lidze wyeliminować błędy, które tutaj nam się przytrafiają. A to, że wciąż przytrafiają się, widzimy. Po tych błędach tracimy gole albo przeciwnik ma groźne sytuacje i tego chcemy unikać.
źródło: pogonszczecin.pl
|
|