Politechnika Koszalińska zdobyła brązowy medal w rozgrywkach PGNiG SuperLigi Kobiet. Koszalinianki pokonały w Gdyni mistrzynie Polski - Vistal Łączpol 23.20. Do rozstrzygnięcia rywalizacji o brązowy krążek trzeba było rozegrać aż pięć spotkań.

Już sam początek zawodów pokazał, że będzie to kolejny bardzo wyrównany bój. Obu ekipom znacznie gorzej szło zdobywanie bramek niż gra w obronie.

Pierwsza część spotkania zakończyła się wynikiem remisowym po 9. Żadna z drużyn nie potrafiła uzyskać przewagi także w drugiej części meczu. Pierwsze 15. minut to typowa gra 'bramka za bramkę'. Niewiele zmieniło się w drugim kwadransie ostatnich 30 minut rywalizacji o brązowy medal.

Duże emocje przyszły w 55. minucie sobotniej gdyńsko-koszalińskiej konfrontacji. Wówczas to przewaga zaczynała przechylać się na stronę ekipy Waldemara Szafulskiego. Akademiczki zagrały mocniej w obronie, nie popełniając przy tym głupich błędów pod bramką Małgorzaty Gapskiej. Zupełnie odwrotnie było ze strony Vistalu. Tutaj na wysokości zadania stanęła Sołomiya Shyverska, która raz po raz okazywała się być tym ostatnim blokującym rzuty łączpolanek.

Inaczej jak pewnym pokazem siły nie można nazwać czasu na żądanie wziętego przez szkoleniowca Politechniki na 10. sekund przed końcową syreną. AZS prowadził wówczas 20:23 i wiadomym było, że krążek koloru brązowego zawiśnie na szyjach jego podopiecznych. Można zatem śmiało powiedzieć, że otwiera się nowa historia przyszłej AZS Firmus Politechniki Koszalin.

Na koniec nie można nie wspomnieć o licznej grupie koszalińskich fanów szczypiorniaka, którzy przybyli do gdyńskiej hali w liczbie aż 120 osób. Ich doping musiał odnieść swój skutek. Nie będzie dziwić jak w przyszłym sezonie doczekamy się kolejnych rekordów frekwencji na nowej arenie przy ul. Śniadeckich 4 w Koszalinie.

źródło: własne/AZS Politechnika Koszalińska