Kadra trenera Ireneusza Kłosa przygotowująca się do mistrzostw świata rozegrała kilka meczów towarzyskich, ale bez pani udziału.
- Powód bardzo prosty – odnowiła mi się kontuzja kolana i konieczna była ingerencja lekarza. Przeszłam artroskopię i przyjechałam do lekarza, by odbyć tu rehabilitację. Korzystając z uprzejmości trenera Piasta Jerzego Taczały do końca tygodnia będę uczestniczyła w treningach tej drużyny.
Dziś na treningu radziła pani sobie całkiem dobrze. Jak ocenia pani swoją formę ?
- O formie na razie nie mówmy, ale o zdrowiu. Czy zatem nie znajdzie się pani w ekipie, która poleci do Japoni na mistrzostwa świata rozpoczynające się 31 października? - Spotykamy się w przyszłym tygodniu W Warszawie i tu trener podejmie decyzję, kto pojedzie na mistrzostwa. 14-osobowa kadra najpierw uda się do Chin, gdzie rozegra mecze kontrolne z lokalnymi drużynami, a później pojedzie do Japonii Uważam, że nie jestem bez szans na zakwalifikowanie się do reprezentacyjnej dwunastki. Mam jednak świadomość, że o grze w pierwszej „szóstce” raczej nie ma mowy. Jeszcze za rządów trenera Andrzeja Niemczyka oceniano szanse naszej reprezentacji na 3-6. Biorąc pod uwagę fakt, że Polki wystąpią w Japoni bez Do roty Świeniewicz i Małgorzaty Glinki, takie prognozy są realne? - Na pewno tak. Każda kadrowiczka to profesjonalistka, która wie, o co gra. A poza tym, od dwukrotnych mistrzyń Europy można oczekiwać gry o wysoką stawkę. Śród kandydatek do złota trzeba wymienić Chiny i Brazylię . Wiele do powiedzenia będzie miała ekipa Rosji, która ostatnio prezentuje wysoką formę. Nie można też lekceważy ć gospodyń turnieju mistrzowskiego – Japonii. Oglądała pani ostatnio mecze Polek z Niemkami? - Oczywiście. Trzeba jednak pamiętać, że celem tych potyczek było wypróbowanie różnych wariantów taktycznych zespołu. Tym niemniej cieszy zwycięstwo w drugim meczu, które ma wymiar przede wszystkim psychologiczny. Przed laty grała pani w Chemiku Police. Myśli pani o powrocie na stare śmieci? - To dawne czasy. Wiem, że Chemik awansował do I ligi i to mnie cieszy. Czy wrócę do Polic? Najpierw muszę wypełnić kontrakt z rosyjskim klubem Bałakowskaja Bałakowo.
źródło: Kurier Szczeciński /Janusz Kaźmi
|
|