W pierwszym pojedynku w ramach Intermarché Basket Cup Kotwica Kołobrzeg pokonała we własne hali AZS Koszalin 82:72. Najlepszym zawodnikiem kołobrzeżan był Grzegorz Arabas, który zdobył 24 punkty, w zespole gości zaś Jeff Robinson, który zdobył 16 oczek. Przyjezdni środowe spotkanie rozpoczęli niemrawie, cztery minuty potrzebowali aby zdobyć pierwsze punkty z gry. Miejscowych warto pochwalić za zbiórki w ataku czy efektowne asysty. Przed końcem pierwszej kwarty Kotwica prowadziła różnicą 18 oczek. Akademicy nie potrafili skutecznie zakończyć akcji, a Czarodziejom z Wydm udawało się z każdej pozycji.

Trener gości, Cizmić w pojedynku tym szukał optymalnego ustawienia, jednak żaden z koszykarzy AZS nie potrafił się odnaleźć na danej pozycji, mimo chęci. Gdy kolejne punkty zdobył Bolden, po trzech minutach kolejnej kwarty akademicy przegrywali 40:20. Zespół z Kołobrzegu wyglądał, jakby to on wygrał ostatnie sobotnie derby.

W trzeciej ćwiartce miejscowi zaliczyli trzy straty z rzędy na początku, z czego goście zdobyli cztery oczka. Wiele problemów miejscowym sprawiała obrona koszalinian. Na pięć minut przed końcem tej odsłony pojedynku goście przegrywali 9 punktami. Zespół z hali Milenium nie potrafił poradzić sobie z defensywą biało-niebieskich. W ataku nie do zatrzymania był Darrell Harris. Jednak podopieczni Tomasza Mrożka nie zamierzali wcale odpuścić w tej rywalizacji. Kolejne punkty Arabasa dały im więcej pewności.

Czwarta kwarta zaczęła się dobrze dla AZS, dzięki trafieniom Henry'ego i  Kueblera przewaga została zmniejszona do ośmiu punktów. Następnie do kosza trafił Mielczarek i koszalinianie przegrywali już tylko 5 oczkami. Niestety po dobrych akcjach ofensywnych przyjezdnych w ich grze nastąpił przestój, którego nie potrafili wykorzystać kołobrzeżanie. Były gracz AZS, Grzegorz Arabas zdobył pięc punktów z rzędu i dzięki temu Kotwica pokonała zespół prowadzony przez trenera Cizmicia 82:72 w pierwszym spotkaniu w ramach Intermarché Basket Cup.

źródło: /www.azs.koszalin.pl/Patryk Pietrzala