Dzisiejszy (13.10) pojedynek
AZS Radex Szczecin i MKS Dąbrowa Górnicza to mecz dwóch drużyn, które znajdują się na przeciwległych biegunach ligowej tabeli oraz mają przeciwne serię. Niestety te negatywne dotyczą Akademików, którzy w trzech pojedynkach (w tym dwóch we własnej hali) nie zanotowali smaku zwycięstwa. Tylko dwaj beniaminkowie ligi mają takie same rezultaty.
MKS Dąbrowa Górnicza rozpoczął rozgrywki we własnej hali od trzy punktowego zwycięstwa AZS WSGK Kutno, potem udał się do Poznania gdzie pokonał miejscową AZS Politechnikę 71:64 a tydzień temu wygrał z Polskim Cukrem SIDEnem Toruń 76:66. W tym ostatnim pojedynku po 15 punktów zdobyli Łukasz Grzegorzewski oraz Paweł Zmarlak, 12 rzucił Michał Wołoszyn, 11 Piotr Zieliński i 10 Jakub Karolak.
Przed sezonem klub z Dąbrowy Górniczej wzmocnił się Mateuszem Dziembą, Maciejem Majem, Grzegorzem Paszekiem, Jakubem Karolakiem oraz Marekiem Piechowiczem. Do ligi zgłoszono także kilku juniorów.
Tydzień temu AZS przegrał przez brak skuteczności i błędy w ostatnich pięciu minutach. W grze drużyny widać już jednak progres. Jak zapewniają na łamach portalu Sportowe Fakty szczecińscy koszykarze, atmosfera w zespole wciąż jest dobra. Każdy ma wielkie serce do gry i chce dawać z siebie wszystko na parkiecie. Zrobią oni wszystko, aby przerwać feralną passę. Czy im się uda? Faworytem spotkania, które rozpocznie się o godzinie 2000 nie będą, jednak to w sporcie bywa nie zawsze faworyt wygrywa...
