Rewolucja w Chemiku Police. Siatkarski zespół wzmocnią zawodniczki z PlusLigi kobiet. Największym hitem transferowym ma być pozyskanie Izabeli Żebrowskiej, która dosłownie kilka dni temu reprezentowała Polskę na turnieju kwalifikacyjnym do Igrzysk Olimpijskich.
Tak jak wcześniej informowaliśmy w kadrze Chemika Police doszło do prawdziwej rewolucji. Tylko pięć zawodniczek ze starego składu pozostanie w klubie. - W tym tygodniu doszło do spotkania z zespołem. Wszystkim dziewczynom podziękowaliśmy za grę. Były prezenty i upominki. Później z każdą rozmawialiśmy indywidualnie. Chcę zdementować pewne informacje, które pojawiły się w mediach. Tu nie można mówić o wyrzucaniu z klubu. Praktycznie wszystkim dziewczynom kończą się umowy i tylko niektórym zaproponowaliśmy nowe kontrakty - wyjaśnia Adam Kulbiej, prezes PSPS Chemik Police. W klubie na przyszły sezon zostaną: przyjmujące Justyna Raczyńska i Kinga Zielińska, środkowa Magdalena Soter, rozgrywająca Aleksandra Pasznik oraz libero Joanna Nickowska, która najprawdopodobniej zostanie wypożyczona do innego klubu. Trzon drużyny stanowić mają zawodniczki ściągnięte z PlusLigi. - Zespół będzie mieszanką młodości z doświadczeniem, tylko to podparte ciężką pracą na treningach może przynieść sukces - mówi Mariusz Wiktorowicz, który kompletuje i poprowadzi nowy zespół Chemika w przyszłym sezonie.
Jeszcze kontrakty z nowymi zawodniczkami nie zostały podpisane, ale na specjalnie zwołanej konferencji otwarcie mówiono o nazwiskach: Aleksandra Krzos (libero - Gwardia Wrocław), Dominika Sobolska (środkowa - Gwardia Wrocław), Katarzyna Mróz (środkowa - Organika Budowlani Łódź), Joanna Mirek (przyjmująca - Organika Budowlani Łódź), Veronika Hudima (przyjmująca - PTPS Piła). Pierwszą rozgrywającą ma zostać albo Ana Grbac (Organika Budowlani Łódź), albo Lucie Muhlsteinova (AZS Białystok). Prawdziwym hitem sezonu ma być pozyskanie atakującej Izabeli Żebrowskiej (MKS Dąbrowa Górnicza), aktualnej reprezentantki Polski. Ze wszystkimi zawodniczkami podpisano kontrakty na 2 sezony. Nowy skład Chemika ma oczywiście awansować do PlusLigi kobiet. Dodatkowo zawodniczki mają dobrze zaprezentować się w Pucharze Polski. Patrząc na kadrę, cel jest jak najbardziej do zrealizowania. - Nie zawsze jest tak, że jak ktoś kupi zawodniczki z najwyższej półki to ma gwarancję sukcesu. Były takie sytuację, że zespoły deklarowały walkę o mistrzostwo, a spadały z ligi - dodaje asekuracyjnie szkoleniowiec Chemika.
O budżecie klubu na konferencji za dużo nie mówiono, jedynie że jest dopinany i będzie na takim poziomie, aby trenerowi niczego nie brakowało. Nieoficjalnie mówi się, aby ściągnąć takie zawodniczki, klub musi mieć zabezpieczone 3-4 miliony złotych. Dla porównania rok temu klub miał budżet 500 - 800 tys. i przed zespołem także postawiono cel - awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. Pomóc w tym miały zakontraktowane na szybko zawodniczki, w tym także zagraniczne. Co ciekawe z pięciu siatkarek ściągniętych na ostatnią chwilę tylko Kinga Zielińska znalazła uznanie w oczach trenera Wiktorowicza.
źródło: własne
|
|