Już w najbliższą sobotę Ina podejmie zespół Pogoni II Szczecin. Mecz rozpocznie się o godzinie 16.
Dotychczasowa historia spotkań pomiędzy Iną i Pogonią jest póki co korzystna dla szczecinian. Z dziewięciu rozegranych spotkań Ina wygrała zaledwie raz - w sezonie 2005/2006 pokonując rezerwy Pogoni przed własną publicznością 2:0 po bramkach Bartosza Stefańskiego i Piotra Michalskiego. Dwukrotnie były remisy: w sezonie 2002/2003 1:1 w Goleniowie oraz w bieżących rozgrywkach, kiedy to jesienią Ina bezbramkowo zremisowała w Szczecinie. Aż sześciokrotnie do tej pory lepsi byli Portowcy. Istotne uwagi jest to, że o wiele gorszą passę Ina miała z rezerwami Pogoni w odleglejszej historii. W ostatnich dwóch meczach biało – zieloni nie doznali goryczy porażki.
Zapowiada się ciekawe widowisko, tym bardziej, że goleniowianie będą chcieli zrehabilitować się za wtorkową porażkę z Flotą w Świnoujściu 0:5. Pogoń jest na fali po wygranym meczu z Victorią Przecław i wyjazdowym zwycięstwie nad Pogonią Barlinek. Szczecinianom bardzo potrzebny jest każdy punkt.
W zespole biało – zielonych panują bojowe nastroje, aczkolwiek są one połączone z poważnymi problemami kadrowymi. W dalszym ciągu wątpliwy jest udział zawodników, którzy nie grają już od kilku kolejek. Na domiar złego w ostatnim spotkaniu z Flotą urazu doznał czołowy snajper Piotr Michalski i jego udział w meczu przeciwko rezerwom Pogoni również stoi pod znakiem zapytania. Do drużyny wraca za to po przymusowej pauzie za żółte kartki Rafał Sobański.
źródło: własne / www.mksina.com
|
|