Spójnia Stargard po zwycięstwie nad AZS WSGK Kutno 72:66 zapewniła sobie udział w fazie play-off. Początek pojedynku, który miał miejsce w środę ukazał o jaką stawkę jest rozgrywany. Stargardzianie po pięciu minutach prowadzili już 10:2. Gościom na nic się zdała przerwa, o którą poprosił Jarosław Krysiewicz. W teamie gospodarzy za przewinienia na ławkę usiadł Tomasz Ochońko, na szczęście dla Tadeusza Aleksandrowicza w obwodzie był powracający po kontuzji Jarosław Kalinowski.

Miejscowi potrafili wykorzystać błędy beniaminka z Kutna, prowadzili nawet 19:2, a pierwszą ćwiartkę wygrali 23:8. Pod koniec pierwszej i początek drugiej kwarty goście zaczęli grać na miarę swoich umiejętności. Dla akademików punktował Dawid Bręk oraz Aleks Perka. Miejscowi jednak mieli spotkanie pod kontrolą i powiększali rezultat (38:13), bardzo dobrze wykonywali tego dnia rzuty zza linii 6,75 metrów. Wychodziły one zwłaszcza Adamowi Parzychowi, a także Wiktorowi Grudzińskiemu. Dzięki skutecznemu Perce goście przed przerwą zdobyli dziesięć punktów.

Przerwa w spotkaniu źle zadziałała na biało-bordowych. Kutnianie ruszyli do ataku i zdobyli kolejne dziesięć oczek. Niemoc gospodarzy przełamał wtedy Łukasz Bodych, który trafił trzy kolejne rzuty. Sytuacja ta nie podłamała gości, którzy próbowali trafić z dystansu. Pod koniec trzeciej ćwiartki punkty dla swojej ekipy zdobył Dariusz Kalinowski. Dobra passa teamu prowadzonego przez Jarosława Krysiewicza sprawiła, że doprowadzili oni do remisu 60:60. Stratę ważnych punktów sprawiło, że przyjezdni nie potrafili pójść za ciosem, a miejscowi zaczęli powiększać stan rywalizacji. AZS WSGK Kutno nie potrafił wykorzystać swoich szans. Dzięki porażce przemyskiej Polonii w Inowrocławiu oznacza, że Spójnia Stargard po tej rundzie zajmie przynajmniej siódmą lokatę.

źródło: sportowefakty.pl/Patryk Neumann/własne