Polski debel, Marcin Matkowski i Mariusza Fyrstenberg odpadli w I rundzie halowego turnieju rozgrywanego w Walencji. W środę musieli oni uznać wyższość duetu Jeana-Juliena Rojera i Erika Butoraka (7:5, 6:4). Butorac z Rajerem w klasyfikacji najlepszych par sezonu zajmują dziewiątą lokatę, gdyby awansowali oni do finału halowego ATP, to wyprzedzą oni Polaków, którzy są na ósmym miejscu.
- Ciężko powiedzieć czy to dobrze, czy źle, że trafiliśmy tutaj w I rundzie akurat na tych rywali - powiedział dla Sportowych Faktów Fyrstenberg. - Jako, że mieliśmy nad nimi przewagę punktową, to raczej źle. Myślę jednak, że wciąż mamy od nich bardziej komfortową sytuację. Bo to oni muszą nas ścigać. My będziemy obserwować przebieg wydarzeń - mówi warszawianin. - I koncentrować się na Paryżu - dodaje Matkowski. W finałach ATP World Tour w Londynie (20-27 listopada) wystąpi osiem najlepszych debli:
Walka o Masters w deblu: 1. Bryan / Bryan - zakwalifikowani 2. Llodra / Zimonjić - zakwalifikowani 3. Mirny / Nestor - zakwalifikowani 4. Bhupathi / Paes - zakwalifikowani 5. Lindstedt / Tecău - zakwalifikowani 6. Melzer / Petzschner - zakwalifikowani/wycofani(*) 7. Bopanna / Qureshi 3605 - zakwalifikowani(?) 8. Fyrstenberg / Matkowski 3090 --- 9. Butorac / Rojer 2895 10. Melo / Soares 1985 W przypadku wycofania się z turnieju w Bercy i z Masters Melzera, wtedy dla Fyrstenberga i Matkowskiego otwiera się szansa na awans. - Nie patrzymy na Melzera. Nie rozmawialiśmy z nim, ale nie liczymy na to, że nie będzie grał. Moim zdaniem wystąpi - mówi Matkowski. Komplet wszystkich uczestników Masters nie będzie znany po turniejach w Walencji oraz Bazylei (ATP World Tour, ranga 500). Rozstrzygnięcia zapadną w następnym tygodniu, podczas Masters 1000 w Paryżu-Bercy, gdzie można zdobyć dwa razy więcej punktów.
źródło: własne/sportowefakty.pl
|
|