W bułgarskim Płowdiw w dniach 16-18 wrześnie odbędą się Mistrzostwa Europy, liderami polskiej osady wioślarskiej będą zawodnicy AZS Szczecin, Konrad Wasielewski i Piotr Licznerski. Czwórka będzie broniła złotego medalu, który został zdobyty w ubiegłym roku w Portugalii. W tegorocznej imprezie nie wystartują medaliści z Mistrzostw Świata w Bled. Natomiast wezmą w niej udział Włosi, Rosjanie i Ukraińcy. Trener Aleksander Wojciechowski dał odpocząć Markowi Kolbowiczowi (AZS Szczecin), Adamowi Korolowi (AWFiS) i Michałowi Jelińskiemu (AZS Gorzów) , dostali oni czas na „ładowanie akumulatorów” na Igrzyska Olimpijskie w Londynie.
Stąd budowa nowej osady, a w razie kontuzji przygotowanie do zastępstwa starszych kolegów „Kondzia”. W Wałczu trener sprawdzał młodych wilków. Wasielewskiego w czwórce uzupełnią Piotr Licznerski (AZS Szczecin, występował podczas ostatnich Mistrzostw Świata, kiedy zastąpił kontuzjowanego Korola), Wiktor Chabel (Tryton Poznań) oraz dwudziestoletni Kamil Zajkowski z PTW Płock. - Czasy szybko się zmieniają. Jeszcze nie tak dawno 'Kondziuch' był najmłodszy, a tu się człowiek nie obejrzał, a już się najstarszy zrobił. Na tym polega m.in. przekazywanie 'tego czegoś' z pokolenia na pokolenie - powiedział dla Gazety Wyborczej Marek Kolbowicz. W bułgarskim Płowdiw kadra trenuje od poniedziałku. Na miejscu są bardzo dobre warunki atmosferyczne, temperatura dochodzi 30 stopni. - Człowiek czuje się tutaj bardziej jak na wczasach. Wszystko przebiega poprawnie, dlatego jestem dobrej myśli przed startem, ale dokładnie szanse trudno ocenić - twierdzi Wasielewski. Dwanaście lat Polacy nie zdobyli na Mistrzostwach Świata medalu, stąd mobilizacja, aby w tym sezonie zdobyć krążek, do rywalizacji zgłoszono 10 osad (sześć męskich, cztery kobiece). - Jedną z ciekawszych uwag trenera 'taty' na treningu było to, że brzydko ruszamy. Jako dobry przykład pokazywał nam Rosjan. Podziałało to na nas pozytywnie - opowiada Licznerski. - Tutejszy tor podobny jest do tego w Monachium. Wygląda jak wycięty w ziemi prostokąt osłonięty drzewami. Minusem jest dziwna trawa, której główną właściwością jest przebijanie dętek w rowerach trenerów. Poszły już dwie - żartuje wioślarz. W piątek o 12 rozpoczną się przedbiegi z udziałem Polaków. W niedzielę na godzinę 14:30 zaplanowany jest finał A.
źródło: gazeta.pl/własne
|
|