 |
|
| |||||
Grad bramek, tłum kibiców, flagi, oprawę godną rozgrywek na najwyższym poziomie, czy piłkarki nożne z liderującego II lidze Zachodniopomorskiej TKKF-u Gryf Szczecin rozdające programy meczowe - to tylko mały fragment tego co mogli zobaczyć dzisiaj wszyscy Ci, którzy postanowili wybrać się na Twardowskiego. Inauguracja wiosennej rundy rozgrywek pierwszej grupy B-klasy wypadła bardzo okazale, a trener Portowców Krzysztof Sobieszczuk z czystym sumieniem mógł powiedzieć po meczu, że jest zadowolony z postawy całego swojego zespołu.
Tym razem Ogniwo Dzwonowo w przeciwieństwie do rozegranego tydzień temu zaległego spotkania z jesieni nie postawiło twardych warunków. Za piłkarzami Pogoni Nowej oprócz około półtora tysięcznej publiczności przemawiało także boisko, którego jakość była o wiele lepsza niż w Dzwonowie. "Wielkie strzelanie" rozpoczęło się już w czwartej minucie meczu, wówczas pierwszego gola zdobył Astramowicz. W jedenastej minucie spotkania Dymowski ładnie odgrywa do Dawida Toboły, a ten nie daje szans bramkarzowi gości i gospodarze prowadzą już 2:0. Był to piąty gol, występującego dopiero w drugim meczu w barwach Pogoni Nowej byłego gracza rezerw KP Police. Chwilę później było już 3:0, tym razem po akcji Matlak - Toboła - Matlak, grający jeszcze niedawno w ekstraklasie szczecinianin strzelając z woleja podwyższył rezultat. W 17 minucie rzut karny po faulu na Astramowiczu na gola zamienia Dymowski. Kolejne bramki w pierwszej połowie padają za sprawą Matlaka, Astramowicza i Toboły. Samobójczą bramkę aplikuje swojemu zespołowi Piotr Krajcer. Na dziesięć minut przed gwizdkiem arbitra kończącym tą odsłonę meczu przed szansą zdobycia honorowego gola stanęli goście, błąd obrony wykorzystał Morawski, jednak dobrą interwencją popisał się Reyman i wynik meczu nie uległ zmianie. Drugie czterdzieści pięć minut to również całkowita dominacja podopiecznych Krzysztofa Sobieszczuka. Już w 46 minucie swoją pierwszą bramkę w barwach Pogoni Nowej zdobył Mariusz Armonajtis. - Bardzo się cieszę, że w końcu i ja mogę zapisać na swoje konto gola.- mówił później "Armon". Szczęśliwy mógł być również Bartosz Barandowski. Najskuteczniejszy jesienią zawodnik gospodarzy po nie najlepszym meczu tydzień temu rozpoczął spotkanie na ławce rezerwowych, jednak to on został autorem bramki numer dwanaście i trzynaście. Miejmy nadzieję, że "13" nie będzie dla niego pechowa i w kolejnych meczach nie będzie miał problemów ze skutecznością. Pogoń Nowa - Ogniwo Dzwonowo 13:0 (8:0) Bramki: 1:0 Astramowicz (4') 2:0 Toboła (11') 3:0 Matlak (14') 4:0 Dymowski (17') 5:0 Matlak (22') 6:0 Astramowicz (39') 7:0 Krajcer (41'-samobójcza) 8:0 Toboła (44') 9:0 Armonajtis (46') 10:0 Toboła (60') 11:0 Trzeźwiński (75) 12:0 Barandowski (82') 13:0 Barandowski (86') KS Pogoń Nowa: Reyman - Targoński, Adamczuk (61' Osuch), Pawlak, Armonajtis - Wójtowicz, Marcinkowski, Dymowski (56' Trzeźwiński), Matlak - Astramowicz (75' Białek), Toboła (66' Barandowski) Ogniwo Dzwonowo: Chorągiewicz - Lachowski, Halko, Morawski (58' Cetnarski A.), Jedynak - Rakowski, Cetnarski M., Krajcer (46' Szrenfer), Kania M. - Kania W., Pasierbek (46' Jagiełło)
źródło: własne/ statystyki Adasko
|
|
| ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
