- Czy tytuł MVP kolejki jest dla Ciebie ważny?
- Przede wszystkim jestem zaskoczony, bo nie wiedziałem o tym wyróżnieniu. Nie traktuję go jednak indywidualnie, ale jako nagrodę dla całej drużyny, za ciężką pracę na treningach w ostatnim tygodniu. Niestety to zaangażowanie nie przyniosło zwycięstwa, w związku z tym wyróżnienie nie ma dla mnie większego znaczenia.
- Zgodzisz się chyba, że Twoje ostatnie mecze nie były najlepsze. Co się stało, że w Starogardzie w końcu zagrałeś na wysokim poziomie?
- Faktycznie, wcześniej nie zawsze grałem tak, jak potrafię. Przed ostatnim meczem trener uczulił mnie na kilka rzeczy, między innymi agresywniejszą walkę na tablicach i stawianie lepszych zasłon. Wydaje mi się, że pokazałem to w meczu i przyniosło to efekt. Jednak to nie jest tak, że wcześniej nie chciałem tak grać. Zawsze wychodzę na mecz z takim samym zaangażowaniem, staram się tyle samo biegać i wkładam tyle samo serca w grę. Niestety nie zawsze wszystko układa się tak, jak by się chciało, stąd słabsza postawa we wcześniejszych meczach. - Czy możesz obiecać kibicom, że teraz już cały czas będziesz grał na takim poziomie? - Mogę obiecać, że zawsze będę dawał z siebie sto procent. Oczywiście chciałbym w każdym meczu mieć po dwadzieścia punktów i zbiórek, przechwyty, bloki, ale to nierealne. Zwłaszcza, że przeciwnicy też przygotowują się do meczów tak, jak my i ich zadaniem jest maksymalnie zneutralizować nasze poczynania. Dlatego ważniejsze od indywidualnych osiągnieć są teraz dla nas zwycięstwa drużyny.
źródło: www.azs.koszalin.pl
|
|