Coraz mniej komfortowa robi się sytuacja Chemika Police. Drużyna dzierżąca czerwoną latarnię ligi po raz kolejny przegrała na własnym boisku i do bezpiecznego miejsca traci już 4 punkty. Tym razem w sobotę w Policach trzy punkty zdobył Energetyk Gryfino. Trzy bramki dla gości zdobył Marcin Łapiński, honorowe trafienie dla Chemika zaliczył Marcin Wydurski.
Chemik: Strzelec - Szałek, Bieniek, Hajdukiewicz, Krzyżanowski, Skrętny, Baranowski (73' Wronka), Szmit (67' Wojtasiak), Fadecki (46' Krawiec), Sajewicz (30' Maśniak), Wydurski
Energetyk: Horodyski - Pawłowski, Łazarz, Marzantowicz, Kostrubiec, Ł. Jasiak, Deptuła (63' Cupryn), Marek Łapiński, Ułasowicz (67' H. Jasiak), Kutasiewicz, Marcin Łapiński (80' Smela) Statystyki (Chemik - Energetyk): Strzały celne: 2 - 5 Strzały niecelne: 4 - 2 Faule: 8 - 19 Żółte kartki: 4 - 3 (Skrętny, Baranowski, Wydurski, Maśniak - Deptuła, Marek Łapiński, Marzantowicz) Rożne: 2 - 3 Spalone: 5 - 2 Pogoda: słonecznie, 22 st. C Widzów: 300 (ok. 30 z Gryfina) Bramki: 0:1 - 7 minuta - Marcin Łapiński 0:2 - 37 minuta - Marcin Łapiński 0:3 - 69 minuta - Marcin Łapiński 1:3 - 77 minuta - Marcin Wydurski Sędziowali: Krzysztof Gałek - Jarosław Boratyński, Jan Lewicz (Pomorski ZPN, Słupsk) Już pierwsza akcja spotkania mogła przynieść Chemikowi prowadzenie. Po wrzucie z autu Marek Sajewicz zgrywa głową piłkę do Marcina Wydurskiego, a ten po pokonaniu kilku metrów w polu karnym Energetyka trafia w bramkarza. Tym czasem już pierwszy atak przyjezdnych skończył się bramką. Po dośrodkowaniu Jakuba Marzantowicza z rzutu wolnego Piotra Strzelca głową pokonał Marcin Łapiński. W 18 minucie wyrównać mógł Wydurski, jednak dobrym wślizgiem w ostatniej chwili popisał się Marzantowicz. Później bramce Chemika zagroził Łapiński, który z ostrego kąta posłał piłkę minimalnie koło słupka. W 37 minucie ten sam zawodnik nie miał już problemu z umieszczeniem piłki w siatce. Po zamieszaniu przed bramką policzan piłka trafiła do samotnego z prawej strony Łapińskiego, a ten bez większych problemów podwyższył prowadzenie. Drugą połowę rozpoczął atak Chemika. Marek Hajdukiewicz podał w pole karne do Wydurskiego, ten niestety zamiast strzelać postanowił odegrać piłkę do znajdującego się na pozycji spalonej Adriana Skrętnego. Kwadrans po wznowieniu gry w pole karne policzan dośrodkował Łukasz Deptuła, najwyżej w powietrze wyskoczył Bogusław Kostrubiec jednak piłka minimalnie minęła spojenie słupka z poprzeczką. Chwilę później zabrakło kilku centymetrów, by Chemik zdobył kontaktową bramkę. Adrian Skrętny z prawej strony pola karnego poradził sobie z Łukaszem Łazarzem i Grzegorzem Pawłowskim, niestety bramkarz Energetyka czubkami palców zmienił lot piłki, która o centymetry minęła lewy słupek bramki. W 69 minucie Marcin Łapiński wpadł lewą stroną w pole karne i strzałem obok Piotra Strzelca skompletował hattricka. Osiem minut później Chemik odpowiedział golem Marcina Wydurskiego. Adrian Skrętny podał na prawe skrzydło do Pawła Krawca, ten dośrodkował na środek pola karnego prosto na nogę Wydurskiego. Niestety „Żółtozielonych” nie było stać na nic więcej i trzecia kolejna porażka na własnym boisku stała się faktem. Michał Zygoń (trener Chemika): Porażka na własne życzenie, po błędach indywidualnych, które miały decydujący wpływ na oblicze spotkania. Nie byliśmy w stanie poradzić sobie z jednym zawodnikiem Energetyka, który strzela nam trzy bramki. W tej chwili na pewno decydujące znaczenie ma podkład mentalny. Chłopaki wiedzą, że nie jest tak jak być powinno i obecnie nie są w stanie udźwignąć tego ciężaru. Na pewno bramka ustawiła przebieg spotkania. Mieliśmy grać wysoko na przeciwniku, nie pozwalać na rozgrywanie piłki a już praktycznie od 5 minuty goniliśmy wynik. Andrzej Miązek (trener Energetyka): Jestem zadowolony z gry zawodników. Podeszli bardzo poważnie do meczu i dzięki temu mój debiut w Energetyku był udany. Szybko strzelona bramka i właściwie to zwycięstwo nam się należało. Dawno nie widziałem tak słabo grającego Chemika, zawsze gdy przyjeżdżałem tutaj widziałem fajnie grających chłopaków. Może to kwestia młodzieży, która nie może się ogarnąć.
źródło: www.chemik.police.pl
|
|