Radość i łzy, wola walki i ambicja godne profesjonalnych piłkarzy towarzyszyły finałowi II Międzynarodowego Halowego Turnieju Piłki Nożnej Chłopców rocznika 1996 o Puchar Dyrektora Naczelnego Polskiej Żeglugi Morskiej, w którym KP Police pokonały 2:0 zespół Arki Gdynia.
Wiele łez po tym spotkaniu wylał bramkarz gdyńskiej drużyny Patryk Labuda, który na osłodę mógł cieszyć się jednak z indywidualnego wyróżnienia, bowiem wybrano go najlepszym golkiperem zawodów.

Mimo świetnej postawy młodego piłkarza - Arka po dość specyficznych bramkach nie zdołała rozstrzygnąć najważniejszego tego dnia meczu na swoją korzyść.
Najpierw jeden z jego kolegów próbował podawać mu piłkę, jednak ta minęła bramkarza i wtoczyła się do siatki. Później dalekie dośrodkowanie usiłował przeciąć inny gdynianin i niefortunnie skierował piłkę do własnej bramki. Zespół z Polic atakował, ale bezskutecznie.

- Zwycięzcami jesteście wszyscy, bo pokazaliście wspaniałą grę i wszyscy jesteśmy z was dumni. - mówił na zakończenie imprezy jeden z jej organizatorów ksiądz Andrzej Mimier.

Młodzi zawodnicy i ich trenerzy najwidoczniej podzielali to zdanie, bo zaraz po ostatnim gwizdku sędziego wszystkie drużyny we wspólnym kole odtańczyły niesamowity taniec, śpiewając -Tak się bawią przyjaciele...
I faktycznie gesty przyjaźni widać było na każdym kroku. Do kuriozalnych sytuacji dla kibiców dorosłej piłki nożnej dochodziło, kiedy młodzi reprezentanci Lecha Poznań dopingowali szczecińską Pogoń, czy Legia Warszawa wspólnie z Lechią Gdańsk wspierały Śląsk Wrocław.


Równie wiele emocji, a być może nawet więcej niż finałowi towarzyszyło pojedynkowi o trzecie miejsce, w którym rywalem gospodarza turnieju Salosu Szczecin był kolejny zespół z Trójmiasta - Olimpic Gdańsk.
Spotkanie to bez wątpienia można nazwać meczem walki, do stanu 2:2 bowiem raz jedna, raz druga drużyna wychodziła na prowadzenie. Sytuacja ta zakończyła się wraz z drugą bramką dla Salosu, wówczas obudziła się publiczność. Gorący doping dla gospodarzy najwidoczniej zdeprymował zespół gości a podopiecznym Marcina Łazowskiego zdecydowanie „dodał skrzydeł”.

- To czwarte miejsce, to ogromny sukces – możemy się tylko z niego cieszyć. - uspokajał i pocieszał po przegranym 2:4 meczu swoich zawodników trener Olimpica.



Zawody to nie tylko sukces poszczególnych drużyn, ale także organizatorów, którym do Szczecina udało się ściągnąć aż 20 zespołów. Na zakończenie zawodów każdy uczestnik został uhonorowany medalem i nagrodą a kapitanowie odebrali puchary. Wybrano także najlepszego zawodnika w każdej drużynie, natomiast w ogólnej klasyfikacji w tej kategorii wygrał zawodnik Herthy Berlin. Najlepszym strzelcem turnieju okazał się Maciej Zagórowicz ze Śląska Wrocław, a najlepszym bramkarzem Patryk Labuda z Arki. Właśnie gdynianie zostali uznani najładniej grającą drużyną, puchar Fair Play otrzymali podopieczni Marcina Tylutkiego, czyli zespół MKS Pogoń Szczecin.


Finał

KP Police - Arka Gdynia 2:0


Mecz o III miejsce

Salos I Szczecin - Olimpic Gdańsk 4:2


Mecz o V miejsce

MKS Pogoń Szczecin - Polonia Gdańsk 2:1


Mecz o VII miejsce

Śląsk Wrocław - S.C Gitter (Niemcy) 2:1


IX. Wisła Kraków

X. Lechia Gdańsk

XI. Lech Poznań

XII. Perła Złotokłos

XIII. Legia Warszawa

XIV. Agrykola Warszawa

XV. Warta Poznań

XVI. Gryf 06 Szczecin

XVII. F.C Hertha 03 Berlin (Niemcy)

XVIII. Pogoń Szczecin Nowa

XIX. UKS Lider Swarzędz

XX. Salos II Szczecin

źródło: własne