XXV seria spotkań o mistrzostwo V ligi szczecińskiej przyniosła dziewiątą wyjazdową porażkę Świtu Skolwin w obecnym sezonie. Po dwóch ostatnich zwycięstwach, nastroje w zespole nieco się poprawiły. Wystarczyło jednak, aby podopieczni Andrzeja Kurpiela zmierzyli się z nieco bardziej wymagającym rywalem, który zagrał z nieco większą determinacją i Świtowcy wrócili do Skolwina ponownie bez punktów. A więc wszystko wraca do „normy” …

Od pierwszych minut lepsze wrażenie sprawiali miejscowi, których ataki były chaotyczne, lecz mogły zakończyć się zdobyciem bramki. W pierwszej połowie doszło również do bardzo nieprzyjemnego incydentu, kiedy Paweł Dąbrowski z premedytacją sfaulował brutalnie Artura Brzezińskiego. Niestety ku zaskoczeniu gości arbiter udzielił graczowi Sparty wyłącznie ustnej reprymendy. Od tej chwili spotkanie bardziej się zaostrzyło. Świt stworzył sobie również sytuacje do zdobycia bramki. Najpierw Marcinowi Ratkowskiemu zabrało kilku centymetrów, aby dojść do mocno zagranej piłki wzdłuż bramki. A chwilę później ekwilibrystyczny strzał Marcina Garleja z trudem obronił bramkarz Spraty. Niestety rozprężenie w końcówce pierwszej połowy, kosztowało gości utratę dwóch branek. Po stracie piłki w środku pola przez Sebastiana Kolca, gospodarze wyprowadzili kontratak, który został przerwany faulem. Do piłki podszedł Paweł Dąbrowski, który strzałem z około 30 metrów zaskoczył Mateusza Kopocińskiego. Kilka chwil później dośrodkowanie z rzutu rożnego na bramkę zamienił Marcin Kańczucki i Sparta po pierwszej części gry prowadziła 2-0.
Świt koniecznie dążył do odmienienia losów spotkania, lecz w grze podopiecznych Andrzeja Kurpiela było bardzo wiele niedokładności. Co prawda grze kombinacyjnej nie sprzyjała długa trawa na boisku w Trzygłowie, lecz warunki były takie same dla obu zespołów. Gryficzanie natomiast skutecznie się bronili posyłając długie piłki do przodu, na dwójkę swoich napastników, którzy przy odrobinie szczęścia mogli pokusić się o zdobycie kolejnych goli. Świt zdobył co prawda bramkę kontaktową po główce Marcina Ratkowskiego, kiedy futbolówka nieznacznie przekroczyła linie bramki Sparty, lecz było to wszystko na co było stać zawodników ze Skolwina w tym meczu. Sędzia doliczył do zawodów 4 minuty, lecz ze względu na szamotaninę na trybunach pomiędzy kibicami obu zespołów zakończył spotkanie nieco szybciej.
Świt przegrał to spotkanie w pełni zasłużenie, ponieważ piłkarze Sparty przejawiali o wiele więcej chęci, aby odnieść tego dnia zwycięstwo. Niestety podobna sytuacja ma miejsce kolejny raz, przez co wyniki meczów z udziałem błękitno-białych na boiskach rywali przez drugi sezon z rzędu są katastrofalne, a co gorsze nie ma podstaw, aby sądzić że w niedalekiej przyszłości sytuacja ta miałaby ulec zmianie.

SPARTA GRYFICE - ŚWIT SKOLWIN 2-1(2-0)
Bramki: P.Dąbrowski, M.Kańczucki (Sparta) i M.Ratkowski (Świt)

Widzów: ok.150

Świt: Mateusz Kopociński - Piotr Jakimowicz, Mariusz Pikuła, Bartosz Żołnowski, Artur Brzeziński - Grzegorz Celmer, Tomasz Danikiewicz, Sebastian Kolec (46' Krzysztof Piczak), Cezary Szałek (70' Paweł Adamczak) - Marcin Ratkowski, Marcin Garlej.
Pozostali: Karol Kępski, Szymon Kufel, Marian Kołodziejczak.

źródło: www.swit.skolwin.pl