O pierwszym ligowym meczu tej jesieni i celach na nowy sezon opowiada czytelnikom ligowca Katarzyna Ciesielska, rozgrywająca Chemika Police. W ostatnią sobotę zawodniczka rozegrała całe spotkanie i była pewnym punktem swojej drużyny.
Rozegrałyście dobre spotkanie, sama też spisałaś się świetnie, ale pierwszy set nie był udany. Czyżby stres? - Tak. Myślę, że dopadł nas duży stres z tego względu, że grałyśmy u siebie. Chciałyśmy się pokazać z dobrej strony, tym bardziej, że środowy mecz pucharowy nam nie wyszedł. Zdenerwowanie było więc jeszcze większe.
Na szczęście od drugiego seta zaczęłyście grać swoje. Przewyższałyście rywalki doświadczeniem, dużo kiwałyście.
- To chyba zasługa tego, że gramy już kolejny rok w tej lidze. Poza tym odblokowałyśmy się psychicznie i uwierzyłyśmy w to, że możemy wygrać i narzuciłyśmy swój styl, co było dla nas najważniejsze. W tym spotkaniu bardzo dużo wystawiałaś za siebie. Takie były założenia taktyczne, by gubić ten niezły blok rywalek? - Tak. Na prawym skrzydle mamy bardzo dobre atakujące no i nie ukrywam, że taktyka ustawiona była w ten sposób, by właśnie tak prowadzić grę. Poza tym chciałam też dużo grać środkiem i myślę, że to wyszło, stąd nasze zwycięstwo. O co będzie walczyć Chemik w tym sezonie? - Oczywiście chcemy zająć jak najwyższe miejsce w lidze. Cieszyłybyśmy się, gdyby była to pierwsza czwórka, a później wiadomo, można powalczyć nawet o awans. Twoim zdaniem która drużyna może być faworytem ligi? - Liga jest wyrównana, wiele klubów się wzmocniło. My też się wzmocniłyśmy, jednak ciężko jest wskazać faworyta. Myślę, że doświadczenie też będzie grało tutaj rolę no i dobra gra w końcówce sezonu. Masz jakieś osobiste cele na ten sezon? - Moim podstawowym celem jest to, żeby grać z meczu na mecz coraz lepiej i cały czas się ogrywać. Ręcznik, z którym grasz faktycznie pomaga? - Przy intensywnej grze dużo się pocimy, a ja każdą piłę dotykam, więc dbam o to, by ta w akcjach gdzieś mi nie uciekała i często wycieram ręce. Następny mecz gracie znów u siebie. Będą trzy punkty? - Bardzo na to liczę. Jak gramy u siebie muszą być trzy punkty. Mamy wspaniałych kibiców, to dla nich gramy.
źródło: własne
|
|