W miniony weekend pierwszy zespół skolwińskiego Świtu zmierzył się w Chojnie z tamtejszą Odrą. Niestety czwarty raz rzędu podopieczni Zbigniewa Kropidłowskiego nie przywieźli ze sobą choćby punktu, gdyż ulegli rywalom 5:3!
Mecz zaczął się jednak od przewagi przyjezdnych, którzy grali zdecydowanie lepiej od zawodników z Chojny lecz nie potrafili potwierdzić tego zdobyciem bramki. Tymczasem po dwóch błędach piłkarzy Świtu, gospodarze którzy nie stworzyli sobie do tej pory klarownej sytuacji objęli dwubramkowe prowadzenie po bramkach Bartosza Barandowskiego oraz Remigiusza Miksiewicza. Miejscowi mogli prowadzić do przerwy zdecydowanie wyżej, lecz nie potrafili wykończyć kolejnych akcji bramkowych. Tymczasem morale Świtowców jeszcze przed końcem pierwszej odsłony podniósł nieco Sebastian Kolec, który strzałem głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego zdobył bramkę kontaktową.

Po zmianie stron goście doprowadzają do remisu, a bramkę zdobywa wprowadzony Sebastian Sobczak, który wniósł sporo ożywienia do gry jedenastki ze Skolwina. Niestety nieuwaga skolwińskiej defensywy sprawia, że Filip Kasztelan ponownie wyprowadza Odrę na prowadzenie, lecz po kilku chwilach potężnym strzałem zza pola karnego popisuje się Sebastian Sobczak, a piłka ląduje w bramce gospodarzy. Wydaje się, że Świt przy odrobinie szczęścia może pokusić się w tym spotkaniu nawet o zwycięstwo, jednak głupia strata piłki w bocznym sektorze boiska, sprawia że gospodarze wyprowadzają kontratak, który skutecznie kończy Bartosz Barandowski, zdobywając swojego drugiego gola w tym meczu. Świtowcy nie mając nic do stracenia próbowali zmienić jeszcze niekorzystny rezultat, jednak to zawodnicy Pawła Zamorskiego zdobywają kolejną bramkę, a jej autorem jest doświadczony Marek Łągiewczyk, który ostatecznie ustala wynik na 5-3 dla gospodarzy.

Zawodnikom z Północy Szczecina, nie można odmówić walki w tym spotkaniu, jednak marne to pocieszenie kiedy popełnia się tak koszmarne błędy w defensywie. Świtowcy choć zdobyli w tym spotkaniu trzy bramki (do tej pory nie udało im się zdobyć choćby gola na wyjeździe), to i tak kolejny raz musieli uznać wyższość rywali na ich boisku. Po tej porażce zespół, który miał walczyć o czołowe lokaty zajmuje 14 pozycję w 16-to drużynowej stawce, a więc marzenia o awansie należy już chyba odłożyć na przyszły sezon, i zająć się walką o utrzymanie...

źródło: swit.skolwin.pl