Marcin Lewandowski z Ósemki Police awansował do półfinału biegu na dystansie 800 metrów. Lewandowski startował w piątej serii eliminacyjnej. Tempo było słabe i wszystko rozstrzygało się w końcówce. Polak, rzutem na taśmę zdołał zająć trzecie, premiowane bezpośrednim awansem do półfinału, miejsce. Zaledwie o 2 setne wyprzedził Mohammeda Al-Salhiego z Arabii Saudyjskiej. Gdyby zajął czwartą lokatę, nie miałby szans awansować ze swoim czasem (1:48.41).
- Miałem bardzo wolny bieg, tego się obawiałem. Zdecydowanie wolę szybsze tempo, wtedy nie ma przypadku. Tutaj ostatnie 200 metrów zamienia się w sprint. Choć jestem dobrym sprinterem, nie miałem wiele do powiedzenia przy podobnie dysponowanych rywalach.
Było niebezpiecznie. Miałem trochę szczęścia, ale mój awans to głównie efekt dobrego wytrenowania. Zacząłem finiszować 300 metrów przed metą. Zszedłem na trzeci tor i tamtędy starałem się wyprzedzać rywali. Nie można było dłużej czekać. Przedostatnie 100 metrów biegłem drugim torem, trochę nadrabiając. Ale w takiej chwili nie patrzy się na to, by oszczędzić energię, tylko żeby wejść do półfinału. Na pewno na tym etapie rywalizacji będzie ostra walka. Ale nie ma możliwości, by bieg półfinałowy był rozgrywany w tak samo wolnym tempie, jak ten dzisiejszy. Dla mnie to większa szansa, którą dostałem od Boga. Jestem rewelacyjnie przygotowany na biegi tempowe. Nikt mnie w tego typu rywalizacji nie zmęczy.
źródło: PZLA.pl
|
|