Zawodniczki AZS Politechnika Koszalińska rozpoczęły czwarty tydzień przygotowań do tegorocznych rozgrywek o mistrzostwo ekstraklasy. Trener Waldemara Szafulskiego dla oficjalnej strony klubowej podsumowuje dotychczasowe przygotowania.
Przygotowujemy się do nadchodzącego sezonu dokładnie tak, jak to sobie zaplanowaliśmy. Sprawdza się nowy cykl treningowy, który zapożyczyliśmy od naszych północnych sąsiadów - Skandynawów. Pulsometry pomagają w monitorowaniu możliwości wydolnościowych zawodniczek, a dzięki analizie komputerowej i statystykom, wiemy, że w tym roku nie pozwoliliśmy dziewczynom pracować ponad ich siły. Na obozie w Sarbinowie postawiliśmy zawodniczkom pewne cele, których osiągnięcie mieliśmy zweryfikować grą kontrolną z mistrzyniami kraju. Uważam, że pomimo słabego końcowego wyniku, wypadliśmy dobrze. Pozytywnie oceniam postawę dziewczyn w pierwszej połowie spotkania, kiedy graliśmy optymalnym składem, później wystąpiły już wszystkie zawodniczki.
Niestety do meczu, z powodu urazów, nie mogły przystąpić Joanna Chmiel, która jeszcze przez dłuższy czas nie będzie mogła trenować, Wioleta Janaczek (naciągnięty mięsień brzuchaty łydki) oraz Anna Morawiec (nadwyrężone mięśnie grzbietu). Dlatego Agnieszka Kwiecień musiała radzić sobie sama, ale stanęła na wysokości zadania i poradziła sobie całkiem nieźle. Jestem mile zaskoczony zaangażowaniem i chęcią pomocy zespołowi, jaki reprezentują nowe zawodniczki - Kamila Całużyńska, Justyna Łabul, Jagoda Olek i Agnieszka Tarczyluk. Lecz, aby móc ostatecznie powiedzieć coś konkretnego przed nowym sezonem, musimy jeszcze rozegrać kilka meczów. Okazja będzie już niedługo - na turnieju w Gdyni, a później zagramy kontrolnie z trzema duńskimi zespołami - Ringkobing, Silkeborg oraz Horsens Handboldklub. Myślę, że okres przygotowawczy zaowocuje dobrymi występami w pierwszych meczach ligowych.
źródło: azs.politechnika.koszalin.pl
|
|