Zarząd Związku Piłki Ręcznej w Polsce w lutym zatwierdzi Łakomego na selekcjonera kadry. Ten już wskazał swoich współpracowników. Jednym z wybrańców jest Gościński! Czy Gościński będzie zmuszony zrezygnować z pracy w Łącznościowcu, którego z sukcesami prowadzi już piąty sezon? - Broń Boże. Już w pierwszych rozmowach z trenerem Łakomym powiedziałem, że nie chcę, by moja nominacja oznaczała rozstanie z dziewczynami z Łącznościowca - zaznacza szczeciński szkoleniowiec.
Prawnych przeciwwskazań też nie ma. ZPR wymaga, by główny selekcjoner nie łączył pracy w reprezentacji z pracą w klubie. Stąd też z funkcji selekcjonera tuż przed ubiegłorocznymi mistrzostwami Europy zrezygnował Jerzy Ciepliński (od wielu sezonów prowadzi AZS Gdańsk). W trybie awaryjnym związek "ściągnął" z kadry młodzieżowej Łakomego. Polki w ME zagrały lepiej niż zakładano i zajęły ósme miejsce. Wydawało się, że Łakomy automatycznie przedłuży kontrakt. ZPR zdecydował się jednak ogłosić konkurs. Zgłosiło się dwóch trenerów: Łakomy i Serb Lazar Korcić. Komisja konkursowa wybrała Łakomego. - Jeszcze nie mogę tytułować się mianem selekcjonera, bo ostateczna decyzja musi być podjęta przez zarząd związku - tłumaczy Łakomy. - Myślę, że nie będzie z tym żadnych problemów, a decyzji oczekuję w lutym, gdy zakończą się finały mistrzostw świata mężczyzn.
Zenon Łakomy to twórca potęgi szczecińskiego szczypiorniaka w latach 80. Pod jego wodzą Pogoń zdobywała złote medale, a w kadrze było sporo szczecinianek. Później szkoleniowiec długo pracował w Niemczech, a w ostatnich latach w różnych polskich klubach. W swojej wizji reprezentacji przedstawił kandydatury współpracowników. Na pierwszego asystenta wskazał Gościńskiego (trenerką bramkarek ma być Iwona Łącz z Sośnicy Gliwice). - Dlaczego Grzesiek? Zadecydowało wiele czynników - mówi Łakomy i wylicza: - Po pierwsze - chciałem, by doświadczony trener miał asystenta z młodszego pokolenia; po drugie - znam Grześka z występów w Pogoni, gdzie był moim pierwszym rozgrywającym i dobrze się rozumieliśmy; po trzecie - kiedyś pomogłem wyjechać do Niemiec i poprosiłem, by nie zawiódł mnie i polskiej myśli szkoleniowej. Wszędzie był chwalony za pracowitość i chęć rozwoju, a Niemcy dziękowali mi za wskazanie właśnie niego. Po czwarte - doceniam jego wielkie zaangażowanie w Łącznościowcu. Teraz oczekuję, że będzie współtwórcą nowej reprezentacji . Łakomy i Gościński wstępnie rozmawiali już z działaczami szczecińskiego klubu o propozycji. Nikt nie będzie robił przeszkód w nominacji. - Dla nas to spore wyróżnienie, że Grzesiek poprowadzi kadrę - przyznaje wiceprezes Piotr Jóźwiak. W tym sezonie Gościński sam prowadził Łącznościowca. Co będzie z drużyną, jak wyjedzie na kadrę? - Wiem, że Zenek będzie chciał mieć kadrowiczki przez 60 dni w roku. Podczas zgrupowań liga nie gra, więc wielkich problemów nie będzie - uważa szkoleniowiec Łącznościowca. - Nie chcę pracować w reprezentacji kosztem zespołu klubowego. To wykluczone. Bożena Bachen [była zawodniczka Pogoni, a obecnie kierownik biura klubu - przyp. red.] mi opowiadała, że jak Łakomy prowadził Pogoń i reprezentację, to za treningi w Szczecinie odpowiadała kapitan zespołu. Być może teraz też tak będzie, a może klub zatrudni drugiego trenera . - W obecnej drużynie nie ma tak mocnej osobowości, by zastąpić trenera - słusznie zauważa Jóźwiak. - Chciałbym, by Grzesiek przedstawił współpracownika i plan działania podczas jego pracy w reprezentacji. Pierwszy test Gościńskiego w kadrze już na przełomie lutego i marca. Polki będą gospodarzami Pucharu Śląska w Katowicach. W tym czasie zespoły ligowe będą trenowały i szykowały się na play-off, stąd zatrudnienie drugiego trenera w Łącznościowcu jest konieczne.
źródło: Gazeta Wyborcza/Jakub Lisowski
|
|