W kasie Łącznościowca Poczta Polska Szczecin pustki, a przed zespołem szczypiornistek najważniejszy okres gier. Łącznościowiec ma problemy z kilku przyczyn. Sponsor strategiczny na cały sezon 2006/2007 przekazał 100 tys. zł, co było kwotą dwukrotnie mniejszą niż nadzieje szczecińskich działaczy. W dalszym ciągu nie jest uregulowana kwestia hotelu Maxim, który Łącznościowiec dzierżawi bez podpisanej umowy, przez co ma naliczany podwójny czynsz. Sprawa jest tak zawiła, że od blisko dwóch lat miasto i klub jej nie rozwiązały. Wpływy do kasy są więc znacznie mniejsze niż w poprzednich sezonach, a wydatki większe (na kontrakty zawodniczek klub przeznacza miesięcznie ok. 30 tys. zł).
- Abyśmy dobrze funkcjonowali, potrzebne są dwie solidne nóżki: jedna to wsparcie od sponsora strategicznego lub masy mniejszych sponsorów, druga to pomoc miasta - uważa Florian Jąder, prezes Łącznościowca. - Wydatki miasta na klub w ostatnich latach spadały, a w Poczcie coraz trudniej nam się przebić, bo kierownictwo jest w stolicy. Zarząd Łącznościowca zastanawiał się nad rozwiązaniem kryzysu. W poprzednich latach te już się przytrafiały i udawało je się rozwiązać. - Entuzjastycznych wniosków nie ma - przyznaje szef klubu. - Co się może wydarzyć? Może być źle i nie ma co tego ukrywać. Przed nami są dwie możliwości: poddać się lub wojować. Mamy charakter wojowników i będziemy walczyć - deklaruje prezes Jąder.
- Nigdy w życiu nie wycofamy zespołu z rozgrywek. Takiej opcji nigdy nie było i nie będzie - dodaje wiceprezes ds. organizacyjnych Wiesław Mocek. Działacze Łącznościowca starają się pozyskać kolejnych sponsorów. Liczy się każda pomoc. Ostatnio zespół wsparł Asprod, który ufundował stroje dla zawodniczek. - Pomagamy z potrzeby serca, a nie z kalkulacji sponsorskiej, na większą pomoc nas po prostu nie stać - stwierdził wiceprezes Asprodu Włodzimierz Augustyniak dla portalu ligowiec.net. O pozyskanie sponsorów może być teraz ciut łatwiej. Piłka ręczna trafi w końcu do telewizji. Polski Związek Piłki Ręcznej ma podpisaną umowę z TVP Sport dotyczącą transmisji spotkań ekstraklasy piłkarek. Łącznościowiec na antenie już zadebiutował (w meczu z Piotrcovią), a w najbliższy wtorek znów będzie można go zobaczyć na szklanym ekranie. Telewizja będzie transmitować mecz z Sośnicą w Gliwicach. W lutym mecze szczecinianek też mogą być pokazywane, ale dużo zależy od wyników drużyny.
źródło: Gazeta Wyborcza/lis
|
|