ligowiec.net strona główna
redaktor dyżurny:
paulinus
Cztery lata nie pracował Pan w zawodzie trenera, a SPR Lublin zatrudnił właśnie Pana. Jak to się stało?

- Najlepszy klub wziął najlepszego trenera (śmiech). Bardzo chciałem wrócić do zawodu i już we wrześniu prowadziłem z prezesem Wilczkiem rozmowy. Szef chciał dostać moją ofertę, wysłałem mu ją, ale liga ruszyła i sprawa upadła. SPR zresztą grał całkiem dobrze. Lepiej miało być po dwumiesięcznej przerwie, ale lublinianki przegrały w Pucharze EHF z Holenderkami i klub postanowił coś zmienić. Koledzy po fachu wystawili mi dobre referencje, odnowiliśmy kontakt i szybko go przekonałem.
Czym?
- Padło takie pytanie na mojej pierwszej konferencji prasowej. Odpowiedziałem, że kiedyś piłka ręczna stała na wyższym poziomie niż teraz, więc jeśli wtedy sobie poradziłem, to obecnie mam większe szanse. Znam cele SPR i postaram się im sprostać. Taki profesjonalny klub nie ma w składzie słabych szczypiornistek. Mamy cztery kontuzjowane podstawowe zawodniczki, ale te zdrowe ostatnio spisywały się gorzej. Postaram się je przekonać, że potrafią grać dużo lepiej.



W Szczecinie pracował Pan w klubach na dorobku lub słabych, teraz rozpoczyna Pan pracę w mocnym SPR. Bez obaw?


- Nie miałem obaw przed przyjściem tu. To tylko taka opinia. Bez czterech podstawowych dziewczyn to już inna drużyna. I o czym rozmawiamy? Najważniejsze, że mam za sobą już dwa treningi. To fajne dziewczyny i od razu złapaliśmy superkontakt. Powiedziałem, że bardzo mi zależy, byśmy poprawili dyscyplinę taktyczną. Praca nad tym, konsekwencja w grze oraz mój upór dadzą efekty.



W składzie dużo gwiazd?


- I dobrze. Rozmawialiśmy i dziewczyny już wiedzą, że mam duże wymagania w stosunku do nich, ale i do siebie.



Niedługo mecz z Łącznościowcem w Szczecinie. Czy to będzie dla Pana ważne wydarzenie?


- W Szczecinie zagramy 10 lutego. Wcześniej czeka mnie mecz np. z Piotrcovią, ale właśnie w Szczecinie to będzie specjalne spotkanie. Zobaczę się ze znajomymi, którzy zawsze przychodzili na mecze, gdy prowadziłem drużynę ligową. Teraz siądę po stronie przyjezdnych i będę chciał wygrać. Ci, którzy mnie znają, wiedzą, że wyznaję zasadę "kto nie dąży do rzeczy niemożliwych, ten nic nie osiąga". Teraz złapałem taką niemożliwą rzecz. Podobnie było w 1989 r., kiedy udowodniłem sobie, że potrafię poprowadzić drużynę, a przy okazji utarłem nosa paru osobom. Później był sukces w biznesie i życiowa stabilizacja. Ale zadawałem sobie ostatnio pytanie, gdzie jest moje miejsce. W piłce ręcznej. W Szczecinie nie miałem szans, bo Grzesiek Gościński dobrze to poukładał. Dostałem Lublin i chcę sukcesu.
źródło: Gazeta Wyborcza/ Jakub Lisowski
 

multimedia
najnowsze multimedia





co ? gdzie ? kiedy ?
poprzedni kwiecień 2024 nastepny
Pon Wt Śr Czw Pt Sb Nd
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30          
dzisiejsze newsy
inne/inne sporty: 1
piłka nożna/Ekstraklasa: 1
 
top komentarze
newsy:
1 » Mecze 1/8 Finału Puchar »
1 » Ryszard Tarasiewicz now »
mecze:
28 » Gavia Choszczno-Olimp Z »
24 » Wrzos Borne Sulinowo-Po »
19 » Orzeł Wałcz-Chemik Poli »
13 » Błonie Barwice-KS Dziko »
12 » Mirstal Mirosławiec-Jed »
11 » Pogoń Barlinek-Sokół Su »
11 » Olimp Złocieniec-Sokół  »
11 » Pogoń Wierzchowo-Błonie »
10 » Calisia Kalisz Pomorski »
9 » Zawisza Grzmiąca-Wiarus »
aktualnie na portalu
zalogowanych: 0
gości: 7
statystyki portalu
• drużyn: 3129
• imprez: 151699
• newsów: 78139
• użytkowników: 81114
• komentarzy: 1173677
• zdjęć: 896717
• relacji: 40623
Najwiďż˝kszy Skateshop w Szczecinie.


widzisz błąd na stronie - zgłoś go nam
© 2006-2024 - by ligowiec team
Polityka Cookies