Do ostatniego spotkania ligowego w sezonie 2008 / 2009 zawodnicy Darłovii przystępowali bez najmniejszych obciążeń psychicznych. Walka o utrzymanie zakończyła się już wcześniej, a tym samym podopiecznym Jerzego Maciąga nie pozostawało nic tylko udanie pożegnać się z kibicami, najlepiej odnosząc przekonywujące zwycięstwo.
Od pierwszych minut gry gospodarze skutecznie realizowali założony przed meczem plan. Szybka i agresywna gra już na połowie przeciwnika pozwoliły całkowicie zdominować wydarzenia na boisku. W zasadzie już pierwsza groźna akcja Darłowian zakończyła się umieszczeniem piłki w siatce. Rozpoczął ją Marcin Kumosiak przedzierając się przez szyki obronne gości, po czym dograł piłkę wzdłuż 5 metra. Jako pierwszy dopadł do niej Grzegorz Kosiarski, umieszczając piłkę w siatce obok interweniującego bramkarza.

W kolejnych minutach ataki Darłovii nie traciły na sile. Kolejne okazje do zdobycia bramki miał Grzegorz Kosiarski, ale tym razem brakowało mu precyzji. Ostatecznie wyręczył go jego partner z linii ataku, Marcin Kumosiak, popisując się efektownym strzałem z ostrego kąta, ponad interweniującym bramkarzem. W tej sytuacji ładną asystą popisał się Zbigniew Zawada. W 30 minucie gry piłkę do siatki posłał Mariusz Sawa, bezlitośnie wykorzystując słabą dyspozycję defensywy Mirstala. Efektowny występ Darłowian w pierwszych 45 minutach gry podsumował Paweł Tarnionek posyłając piłkę do siatki, skutecznie egzekwując rzut wolny z 18 metrów. Chwilę później sędzia zakończył pierwszą część spotkania, która nie pozostawiła żadnych złudzeń, która drużyna zakończy mecz z dorobkiem trzech punktów na swoim koncie,

Wysokie prowadzenie pozwoliło trenerowi na dwie zmiany już w przerwie. Marcina Kumosiaka i Daniela Ryfę zastąpili odpowiednio Michał Jakubowski i Rafał Sobczak, co wymusiło zarazem pewne zmiany w ustawieniu. Roszady zmieniły oblicze spotkania. Gra stała się bardziej wyrównana i to goście jako pierwsi stanęli przed szansą na zdobycie bramki. Był nią rzut karny podyktowany za faul Mariusza Sawy i jak się chwilę później okazało został on zamieniony na bramkę przez Andrzeja Czyżaka. W kolejnych minutach Darłowianie starali się odpowiedzieć przeciwnikowi stwarzając dogodne sytuacje bramkowe. Tym razem jednak zmarnowali je Michał Jakubowski, Rafał Sobczak czy też Grzegorz Kosiarski. Napastnik Darłovii bardzo szybko zrehabilitował się zdobywając w 67 minucie swoją drugą bramkę. Będąc na linii środkowej wyłuskał piłkę spod nóg jednego z obrońców po czym pognał z futbolówką w kierunku bramki i na raty umieścił ją w siatce. Był to ostatni gol Darłowian w tym spotkaniu, chociaż znakomite okazje do kolejnych trafień mieli m.in. Tomasz Szopiński, Paweł Tarnionek, Remigiusz Wiernicki czy też ponownie Michał Jakubowski. Goście także nie zdołali już umieścić piłki w siatce, a tym samym utrzymała się różnica czterech bramek na korzyść Darłowian. Na ostatnie 10 minut gry w barwach Darłovii pojawił się Konrad Górka, dla którego był to zarazem debiut w seniorskiej drużynie Darłovii.

Końcówka sezonu w wykonaniu Darłowian wyraźnie pokazała, że w podopiecznych Jerzego Maciąg tkwią spore możliwości. 4 zwycięstwa i 2 remisy w 6 ostatnich spotkaniach są tego namacalnym przykładem. Wypada mieć tylko nadzieję, że taką formę w przyszłym sezonie pokażą już na starcie. Na szczególne brawa zasłużyli także kibice Darłovii, którzy w rundzie wiosennej pokazali się z jak najlepszej strony w każdym meczu na własnym obiekcie efektownie, a co najważniejsze z kulturą, dopingowali swoją drużynę.

źródło: www.darlovia.darlowo.pl