Artur Rutkowski: Jak Pani, była zawodniczka Victorii, ocenia to, co
działo się ostatnio w Sianowie? Marta Krakowska: Co do wyników które dziewczyny osiągnęły w rundzie jesiennej, to bardzo fajnie, że idzie im tak dobrze i ze są na dobrej drodze do I ligi. Będąc w Szczecinie na bieżąco śledzę wyniki i wszystko to co się dzieje w klubie UKS Victoria SP2 Sianow. Życzę dziewczynom i wszystkim osobą związanym z klubem, awansu do I ligi kobiet i dużo sukcesów. A co do przeniesienia klubu do Koszalina, to nie chce się na ten temat wypowiadać, ponieważ dokładnie nie wiem jaka jest sytuacja....Chciałabym tylko żeby ten klub nadal był w Sianowie. - A propos Szczecina co zadecydowało o wyborze Gryfa? - Na mój wybór wpłynęło przede wszystkim to ze chciałam studiować wychowanie fizyczne, a w Szczecinie jest uczelnia, na której jest ten kierunek. Po drugie to ze w Szczecinie jest klub, który jest na dobrej drodze żeby w przyszłości (a może nawet już w przyszłym sezonie) grac w ekstraklasie-a to jest moim celem piłkarskim. Działacze klubu i trener Mariusz Misiura bardzo profesjonalnie podchodzą do działalności klubu i szkolenia kobiet, a także są tam bardzo dobre warunki żeby podnosić swoje umiejętności piłkarskie. To wszystko wpłynęło na moja decyzje ze wybrałam grę w Gryfie.
- Jak została Pani przyjęta przez zawodniczki z nowego klubu?
- Dziewczyny z nowego klubu przyjęły mnie bardzo dobrze. Powiem szczerze, że nie spodziewałam się takiego przyjęcia, myślałam że na początku będzie taka dziwna atmosfera, ze my nowe dziewczyny będziemy tak oddzielnie - a wcale tak nie było. Dziewczyny od razu zaopiekowały się nami i za każdym razem mogłyśmy liczyć na ich pomoc. - Jakie zauważyłaś różnice w systemie treningowym... - Różnice, jakie dostrzegłam to w szczególności różnice dotyczące szkolenia taktycznego. W Gryfie dużą uwagę trener poświęca taktyce, robi mam treningi taktyczne - tłumaczy, kto, gdzie ma się ustawiać i jak i w jakich sytuacjach mamy się przesuwać na boisku. Dużo też nam tłumaczy i rozrysowuje pewne ustawienia na boisku. Różnice są również w dostępności obiektów, na których możemy trenować...mamy do dyspozycji dwa boiska pełno wymiarowe, jedno małe, a także możemy trenować w godzinach wieczornych na boisku ze sztuczną nawierzchnia. Do dyspozycji mamy również hale. - A co myślisz o kibicach Gryfa? Czy możliwe jest ich porównanie do sianowskich? - Kibice w Gryfie są super. Na nasze mecze przychodzi bardzo dużo ludzi, nie tylko są to rodzice i znajomi, ale także ludzie, których interesuje kobieca piłka nożna. Przychodzą na mecz również młodzi chłopcy, którzy zawsze organizują jakiś doping - chodzi o flagi, transparenty, race, śpiew, który bardzo nam pomaga pokonać drużynę przeciwna. Do tych chłopaków zawsze dołączają się pozostali kibice i ich doping wtedy jest naprawdę głośny. Niektórzy rodzice mają nawet szaliki i koszulki naszego klubu. To wszystko bardzo fajnie wygląda i super że mamy takich kibiców. W Sianowie kibice tez byli super....może było ich mniej i nie śpiewali nam piosenek (chociaż kiedyś na nasze mecze przychodziła grupa chłopaków - strażaków, którzy dopingowali nas i za to dziękuje), Kibice zawsze byli z nami-na dobre i na źle, było mi miło grac przed taka publicznością. - Utrzymujesz kontakt z byłymi koleżankami z Sianowa? - Oczywiście za tak...Mamy kontakt przez smsy lub nasza klasę....Mimo ze teraz mieszkam w Szczecinie to zawsze staram się będąc w Sianowie odwiedzić moje koleżanki z Victorii. Nawet tego sylwestra spędzałam w gronie koleżanek z Sianowa i było super. - I na koniec, jakie masz postanowienie noworoczne? - Na uczelni - zdać wszystkie egzaminy, a na boisku pokazać swoja grę z jak najlepszej strony i w jak największym stopniu przyczynić się do tego żeby Gryf awansował do ekstraklasy - I tego Ci Życzymy w tym nowym 2009 roku
źródło: www.sianow.info
|
|