M.P. - Od kiedy istnieje formacja Ready to Freak?
S.K. - Od trzech lat. Tak, myślę, że od trzech lat. W międzyczasie ona się przekształcała, jedne dziewczyny przychodziły, inne odchodziły. Skąd nazwa? Nazwa powstała bardzo dawno temu, bo my oprócz myśliborskiej grupy "Ready to Freak" prowadzimy grupy w Gorzowie, Dębnie, Witnicy, Międzychodzie. Nazwa powstała spontanicznie, oznacza ona : gotowi do szaleństwa, zabawy. To człowiek taki zwariowany.
Czy tylko Pan trenuje tę formację?
- Kiedyś trenowałem z kolegą, teraz rozdzieliliśmy się. On ma swoje grupy, ja swoje, ale razem tańczymy w Gorzowie, jeździmy na zawody itd. Natomiast podchodzimy do tego bardziej przyszłościowo. Jak sekcja się utrzyma to będziemy tańczyć. M.P.- Jak dziewczyny się spisują? Widać zaangażowanie? S.K.- Myślę, że jest coraz większe. Widzę, że coraz bardziej chcą i jest dobrze, coraz lepiej. Ile osób przewinęło się przez formację? - Bardzo dużo. Dziś są cztery grupy. Myślę, że z sześćdziesiąt, siedemdziesiąt osób. Jest w założeniu i były pierwsze zajęcia grupy seniorów. Przychodzą i tańczą rodzice. Nie wiem, czy to nabierze jakiegoś tempa, bo to były to takie pierwsze próby zapoznawcze. Gdzie dziewczyny występowały? - One ćwiczą w Myśliborskim Ośrodku Kultury i tańczą na wszelkiego rodzaju imprezach organizowanych przez ten dom kultury. Jeździmy do Dębna na Amatorski Przegląd Ruchu Artystycznego, na którym w tym roku dostaliśmy wyróżnienie. Dlaczego Pan uczy dziewczyny tańca nowoczesnego , a nie na przykład gry w koszykówkę? Zakochałem się w tej kulturze, w tej muzyce . To jest szybkie i myślę, że można się wypocić. Dobre dla duszy i ciała, można powyjeżdżać na obozy, turnieje, mnóstwo ludzi się poznaje. Wszystkim zapraszam. To jest temat przyszłościowy. Dopiero wchodzi, w Polsce jest młody i na pewno będzie nabierał tempa- im szybciej tym lepiej. Dziękuję za rozmowę.
źródło: Puls Powiatu / M.P.
|
|