Kilka dni temu w Berlinie Olimpia rozegrała przedostatni sparing przed meczem derbowym. Zdając sobie sprawę z siły rywala grającego na co dzień w 2 Bundeslidze Olimpijki podeszły do meczu bardzo skoncentrowane. Pierwsza połowa toczyła się w szybkim tempie i pomimo większego doświadczenia Niemek to Olimpia miała więcej sytuacji bramkowych. Przy stanie 0:0 sytuacji sam na sam nie wykorzystała Dorota Kałuża, dogodną okazję miała również Nataly Barlage, natomiast Maja Wierzbicka z ok. 25 metrów trafiła piłką w słupek. Pierwszego gola zdobyła Nataly Barlage pokonując w 19 min bramkarkę Unionu. Po tej bramce podrażnione Niemki ruszyły z jeszcze większą determinacją do odrabiania strat, jednak bardzo dobrze grająca formacja obronna, na czele z Agnieszką Szelewą (po raz kolejny wyróżniona przez niemieckich trenerów) umiejętnie zatrzymywała wszystkie akcje rywalek. Do przerwy zawodniczki Unionu wykorzystały jednak dwukrotnie stworzone przez siebie sytuacje i prowadziły przed zejściem na odpoczynek 2:1. Warto podkreślić, że pod koniec pierwszej połowy na boisku panowały anormalne warunki atmosferyczne, lecz grające pod wiatr i deszcz Olimpijki rozgrywały równy pojedynek z niemieckim drugoligowcem.
Po przerwie na boisku pojawiały się w Olimpii mniej doświadczone juniorki młodsze, natomiast trener Unionu wprowadził na boisko siedem nowych seniorek. Różnica wieku i doświadczenia widoczna była od razu. W zapadających ciemnościach (mecz zakończył się przed 21 – bez jupiterów!) nie byliśmy w stanie podjąć walki w drugiej odsłonie. Zmęczenie okresem przygotowawczym również było zauważalne. Wynik choć wysoki 11:1 nie odzwierciedla przebiegu całego spotkania. Różnica w średniej wieku zawodniczek wynosiła ponad 5 lat na korzyść Niemek. Na pewno ten sparing pokazał nam nasze braki, ale jednocześnie podobnie jak rok temu mecz z Unią Racibórz, udowodnił, że możemy grać jak równy z równym z o wiele wyżej notowanym rywalem.
Rafał Buryta (II trener Olimpii): Jesteśmy bardzo zadowoleni z gry naszego zespołu w tym spotkaniu. Widać olbrzymi postęp taktyczny w poszczególnych formacjach i we współpracy na boisku całego zespołu. Cieszę się, że możemy grać mecze towarzyskie z tak uznanymi firmami jak Union czy Turbina. Chcemy się uczyć od najlepszych. Dzieli nas wiele lat doświadczenia piłkarskiego, a w pierwszej odsłonie wcale tego nie było widać. Mam w pamięci mecz z Unionem sprzed 2 lat. Wtedy to była przepaść, teraz dziewczyny same mogły zobaczyć jak olbrzymi zrobiły postęp. Wtedy Union grał w 3 lidze, a teraz w 2. Gra zawodniczek w tym meczu pokazała, że możemy spać spokojnie przed rozpoczynającymi się rozgrywkami pierwszoligowymi. Cieszy również występ młodych Olimpijek, które walecznością starały się nadrobić braki w doświadczeniu. W niedzielę czeka nas ostatni sparing przed meczem derbowym. Turbina jest czołowym klubem europejskim i poza doświadczeniami na boisku możemy podejrzeć jak takie firmy są przygotowane organizacyjnie. Dzięki trener Ani Rudnik mamy nadzieję, że współpraca między Olimpią, a klubami niemieckimi będzie jeszcze większa, co zaprocentuje w najbliższej przyszłości.
źródło: www.mksolimpia.szczecin.pl
|
|