ligowiec.net strona główna
redaktor dyżurny:
paulinus
piłka nożna / IV liga
piłka nożna / IV liga -
Błękitni - Gryf 0:1 (0:0) - Bez Gajdy ani rusz
Piłkarze Gryfa przetrwali oblężenie Błękitnych w pierwszej połowie, w drugiej sami strzelili gola i wywieźli ze Stargardu trzy punkty.



Błękitni starali się o przełożenie tego spotkania na wiosnę. Zachodniopomorski Związek Piłki Nożnej jednak się na to nie zgodził i w sobotę stargardzki klub musiał grać. Z kiepskim skutkiem.
Same pudła



Pierwsza połowa zdecydowanie należała do wicelidera IV ligi ze Stargardu. Piłkarze Błękitnych raz po raz zagrażali bramce strzeżonej przez Ireneusza Benedyczaka. W 7 minucie lewą stroną przedarł się Przemysław Filocha, przy pomocy obrońcy gości podał piłkę do Bartłomieja Zdunka, a ten wypatrzył jeszcze lepiej ustawionego w polu karnym Mateusza Jureczkę. Strzał tego ostatniego nie był jednak udany, piłka po nodze obrońcy wyszła na rzut rożny. Ale stargardzianie na tej akcji nie poprzestali. W 19 minucie Jureczko ograł defensorów Gryfa i z prawej strony boiska kopnął piłkę wzdłuż linii bramkowej. Zdunek już przystawiał nogę do piłki, żeby wyprowadzić swój zespół na prowadzenie, ale w ostatniej chwili ubiegł go interweniujący golkiper gości.



Kolejne zamieszanie w polu karnym Gryfa miało miejsce 8 minut później. Z rzutu wolnego piłkę uderzył Grzegorz Kownacki, ta spadła tuż przed linią bramkową, ale żaden z piłkarzy gospodarzy nie potrafił dostawić nogi. W tej sytuacji drużynę z Kamienia Pomorskiego też uratował jej bramkarz.



W 29 minucie piłka znalazła się wreszcie w siatce gości. Ale gol nie mógł być uznany, bo Radosław Erlich wepchnął piłkę do bramki rękami. Sędzia to zauważył i ukarał napastnika stargardzkiego klubu żółtą kartką. Świetną i prawidłową akcję stargardzianie przeprowadzili za to w 32 minucie. Ponownie obronie Gryfa urwał się Jureczko i dośrodkował piłkę w pole karne wprost na głowę wbiegającego Przemysława Filochy. Piłka po strzale tego ostatniego przeszła obok słupka. Jeszcze jedną dobrą okazję do strzelenia gola stargardzianie mieli w końcówce pierwszej połowy. W idealnej sytuacji na wprost bramki Gryfa znalazł się Daniel Karasiak. Jego uderzenie z 15 metra było jednak za słabe, żeby pokonać Benedyczaka.



W Błękitnych aż nadto był widoczny brak w składzie Roberta Gajdy. Trudno wyobrazić sobie, żeby czołowy napastnik IV ligi nie wykorzystał którejś z wielu okazji stargardzian w pierwszej części. Pod jego nieobecność na boisku nie było piłkarza, który potrafiłby wykończyć akcję precyzyjnym uderzeniem lub dokładnym podaniem uruchomić któregoś z wysuniętych do przodu zawodników.



Aktywny Guster



W pierwszej połowie goście byli tylko tłem dla atakujących Błękitnych. Ale przetrzymali 45 minut i w drugiej części sami zaatakowali. Groźne w ich wykonaniu były już pierwsze dwie akcje drugiej części. W obu szansę na wyprowadzenie Gryfa na prowadzenie miał Krzysztof Guster, ale dwukrotnie zabrakło mu pomysłu na wykończenie akcji. Później, do 70 minuty, rzadko kiedy któraś z drużyn pojawiała się w polu karnym rywala.



Z gry więcej mieli goście, ale nie mieli pomysłu na ostatnie podanie. Znaleźli go w 70 minucie. Lewą stroną przedarł się Mariusz Kostur i dośrodkował piłkę w pole karne, gdzie wbiegało dwóch jego kolegów z zespołu. Widząc nieporadność obrońców, którzy nie zdążyli za tą akcją, sytuację wyjściem z linii bramkowej próbował ratować bramkarz Błękitnych. Krzysztof Chrabański przegrał jednak pojedynek z Krzysztofem Gusterem, który na raty, dwukrotnie strzelając, zdobył gola dla Gryfa.



W 72 minucie szansę na wyrównanie miał Jureczko, ale jego uderzenie sprzed pola karnego było niecelne. 5 minut później powinno być 2:0 dla gości. Sławomir Kaszczyniec dograł piłkę do Kostura, a ten miał przed sobą już tylko Chrabańskiego. Tym razem bramkarz Błękitnych był górą. W odpowiedzi mocnym strzałem z rzutu wolnego golkipera Gryfa próbował pokonać Kownacki, ale po raz kolejny Benedyczak był na posterunku. A w 85 minucie bramkarza gości uratowała poprzeczka po strzale Filochy. Stargardzianie mieli jeszcze jedną okazję do doprowadzenia do remisu, ale tym razem nie wykorzystał jej Jakub Procyk. A już w doliczonym czasie gry zespół z Kamienia Pomorskiego mógł podwyższyć prowadzenie. W dogodnej sytuacji, 11 metrów przed bramką gospodarzy, był Kaszczyniec. Jego uderzenie było jednak bardzo niecelne.



Sobotnia porażka była pierwszą Błękitnych w tym sezonie na własnym boisku. Do tego meczu stargardzianie wszystkie spotkania u siebie wygrali, raz tylko remisując z Sokołem Pyrzyce.



Błękitni Stargard - Gryf Kamień Pomorski 0:1 (0:0)



Bramka: Guster (69).

Sędziował: Brzozowski (Szczecin).



Błękitni: Chrabański - Pustelnik, Kownacki, Grzelak (20 Karwowski), Procyk, Zdunek, Bielicki (Rybka), Jureczko, Filocha, Erlich, Karasiak D. (55 Karasiak Ł., 78 Figiel).



Gryf: Benedyczak - Geszka, Lipiński (57 Winiarczyk), Guster, Kaszczyniec, Kostur, Sandzewicz, Modrzejewski, Górski (46 Janus), Kapczyński, Majer (69 Ostach).

źródło: Głos Szczeciński, własne
 

multimedia
najnowsze multimedia





co ? gdzie ? kiedy ?
poprzedni kwiecień 2024 nastepny
Pon Wt Śr Czw Pt Sb Nd
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30          
dzisiejsze newsy
inne/inne sporty: 1
piłka nożna/Ekstraklasa: 1
 
top komentarze
newsy:
1 » Mecze 1/8 Finału Puchar »
1 » Ryszard Tarasiewicz now »
mecze:
28 » Gavia Choszczno-Olimp Z »
24 » Wrzos Borne Sulinowo-Po »
19 » Orzeł Wałcz-Chemik Poli »
13 » Błonie Barwice-KS Dziko »
12 » Mirstal Mirosławiec-Jed »
11 » Pogoń Barlinek-Sokół Su »
11 » Olimp Złocieniec-Sokół  »
11 » Pogoń Wierzchowo-Błonie »
10 » Calisia Kalisz Pomorski »
9 » Zawisza Grzmiąca-Wiarus »
aktualnie na portalu
zalogowanych: 2
estan52 IskraGard
gości: 2
statystyki portalu
• drużyn: 3129
• imprez: 151699
• newsów: 78139
• użytkowników: 81114
• komentarzy: 1173677
• zdjęć: 896717
• relacji: 40623
Najwiďż˝kszy Skateshop w Szczecinie.


widzisz błąd na stronie - zgłoś go nam
© 2006-2024 - by ligowiec team
Polityka Cookies