Do 14 czerwca potrwają urlopy zawodników Pogoni Szczecin. Następnego dnia piłkarze rozpoczną letnie przygotowania do sezonu 2019/2020 Ekstraklasy.
Letnie przygotowania rozpocznie seria badań. Już 19 czerwca Pogoń rozegra pierwszy sparing. Przeciwnikiem będzie Chemik Police, który jest na dobrej drodze, by awansować do III ligi. Spotkanie odbędzie się w Policach. Na własnych obiektach Pogoń będzie trenowała do 25 czerwca. Następnie Duma Pomorza uda się do Gniewina, które po kilku latach przerwy ponownie będzie letnią bazą Portowców. Zgrupowanie w województwie pomorskim potrwa do 5 lipca. Tam granatowo-bordowi mają w planach zmierzyć się z trzema sparingpartnerami.
 Kosta Runjaic, trener Pogoni Szczecin: - Po pierwsze gratuluję Piastowi Gliwice zdobycie tytułu mistrzowskiego. Z pewnością to niespodzianka. Nikt nie spodziewał się tego na początku sezonu. Graliśmy z Piastem w poprzedniej kolejce i prezentują się tak, że zasłużyli na ten tytuł. Cracovii gratuluję zdobycia miejsca, gwarantującego miejsca w europejskich pucharach. Obie drużyny łączy jedna rzecz - nie tak dawno były na samym dole ligowej tabeli. Obie później podniosły się, mocno walczyły i zagrały bardzo dobry sezon.
 Sezon 2018/19 w LOTTO Ekstraklasie dotarł na metę. Pierwsze w historii mistrzostwo Polski wywalczyła drużyna Piasta Gliwice. Wicemistrzostwo kraju przypadło Legii Warszawa, a miejsce na najniższym stopniu podium zajęła Lechia Gdańsk. Mimo porażki z Pogonią Szczecin czwarte miejsce przypadło Cracovii Kraków, która zamyka grono drużyn zespołów, które będą rywalizowały w eliminacjach do europejskich pucharów. Z ligą pożegnały się oba beniaminki, Miedź Legnica oraz Zagłębie Sosnowiec. Ich miejsce w nowym sezonie zajmą Raków Częstochowa oraz ŁKS Łódź.
W pięknym stylu zakończyła sezon Pogoń Szczecin. Portowcy podobnie jak rok temu rozbili na wyjeździe Cracovię Kraków. Bohaterem Dumy Pomorza został Zvonimir Kožulj. Bośniak zdobył kapitalną bramkę, a do tego dołożył dwie asysty. W ostatnich minutach na boisku zmienił go Kacper Kozłowski. Został on tym samym najmłodszym debiutantem w historii Dumy Pomorza (15 lat, 215 dni). Dzięki wygranej 3:0 szczecinianie zakończyli sezon na siódmej pozycji.
 Ostatni akcent sezonu 2018/19 na boiskach LOTTO Ekstraklasy przed nami. Pogoń Szczecin zakończy rozgrywki wyjazdową potyczką z Cracovią Kraków. Dla Portowców będzie to spokojne pożegnanie. Duma Pomorza ma jeszcze szansę na siódmą lokatę w tym sezonie. Więcej do zdobycia mają Pasy. Ewentualne zwycięstwo może dać im czwarte miejsce na koniec rozgrywek, które premiowane jest grą w eliminacjach do Ligi Europy.
Marcin Listkowski, Damian Pawłowski oraz Mateusz Bochnak rozpoczną przygotowania do nowego sezonu z pierwszym zespołem Pogoni Szczecin.
Wszyscy w trwającym sezonie byli wypożyczeni do innych klubów. W Fortuna I lidze rywalizowali Marcin Listkowski (rocznik 1998) i Damian Pawłowski (rocznik 1999). Pierwszy z nich awansował do Lotto Ekstraklasy oraz dotarł do półfinału Pucharu Polski wraz z Rakowem Częstochowa. 'Listek' był podstawowym piłkarzem częstochowskiej drużyny. Rozegrał 25 pojedynków na zapleczu elity (3 gole) oraz 5 spotkań w krajowym pucharze. Z kolei Pawłowski reprezentował Wigry Suwałki. Na kolejkę przed końcem rozgrywek jego zespół zajmuje miejsce spadkowe. Pawłowski także był podstawowym graczem swojej drużyny. Wystąpił w 28 spotkaniach ligowych i dwóch grach Pucharu Polski.
Grecki napastnik Michalis Manias związał się trzyletnią umową z Pogonią Szczecin.
Zawodnik trafił na Twardowskiego na zasadzie wolnego transferu po zakończeniu kontraktu z klubem greckiej ekstraklasy - Asteras Tripolis. Michalis urodził się 20 lutego 1990 roku na wyspie Rodos. Mierzy 189 cm. W swojej karierze reprezentował barwy klubów w swojej ojczyźnie, ale także belgijskiego KVC Westerlo. W greckiej Superlidze rozegrał łącznie 161 meczów i zdobył 51 bramek, a na drugim poziomie jego bilans to 39 spotkań i 18 trafień. W Belgii zaliczył natomiast 14 gier i zdobył 2 gole.
Kosta Runjaic, trener Pogoni Szczecin: - Myślę, że był to intensywny mecz. Byliśmy bliżej gola. Było napięcie do samego końca. WIdać było, dlaczego Piast jest liderem. Trudno było ich przejść. Byli niebezpieczni przy kontrach. Mieliśmy więcej z gry i więcej możliwości dziś. Drużyna dała z siebie wszystko. Bardzo chciała wygrać ten mecz. Byliśmy bardzo wzruszeni z powodu powrotu Adama Frączczaka. Był on blisko bramki, której jednak ostatecznie nie zdobył. Adam powiedział mi dziś. że ostatni raz jak graliśmy z Piastem, to on leżał w szpitalu. Jestem zadowolony z zawodników, bo pokazali serce i zaangażowanie. Mamy jeszcze jeden mecz wyjazdowy. Trudno będzie go wygrać, ale spróbujemy.
|
|
|