Dobra postawa w spotkaniu z KAA Gent nie przełożyła się na ligowy występ szczecinian. W niedzielne popołudnie Duma Pomorza przegrała drugi mecz z rzędu o punkty. Defensywa gości już w 5. minucie prosiła się o kłopoty. Danijel Lončar źle ocenił sytuację, przez co stracił piłkę na rzecz Kaya Tejana. Ten podał ją do wbiegającego w pole karne Pirulo. Podanie było nieco niedokładnie, a sam Hiszpan za długo zwlekał ze strzał i został w porę zablokowany. W 12. minucie ze skraju szesnastki uderzył celnie Michał Mokrzycki.
Pogoń swoją okazję wykreowała po rzucie wolnym. Vahan Bichakhchyan posłał dobre dośrodkowanie, ale nad bramką główkował João Gamboa. W 26. minucie Pirulo łatwo uciekł Leonárdo Koútrisowi. Błąd greckiego obrońcy naprawił Bartosz Klebaniuk, który kapitalnie wyczekał Hiszpana i wygrał pojedynek sam na sam. W doliczonym czasie gry szczecinianie zmarnowali wyśmienitą okazję. Goście ruszyli z kontratakiem, Efthýmis Kouloúris wyłożył piłkę Kamilowi Grosickiemu. Ten w stuprocentowej sytuacji strzelił jedynie w słupek.
W 56. minucie defensywa Pogoni znów pozwoliła sobie na nonszalancję. Bartosz Klebaniuk zbyt długo zwlekał z wybiciem piłki, na szczęście ŁKS nie wykorzystał prezentu. Niecały kwadrans później szczecinianie znów byli blisko trafienia. Zza pola karnego kąśliwe uderzył Rafał Kurzawa. Piłkę odbił przed siebie Aleksander Bobek, ale Efthýmis Kouloúris nie zdołał skierować jej do bramki. W 72. minucie arbiter wskazał na jedenasty metr. Po weryfikacji okazało się, że niesłusznie i decyzja została anulowana. Leonárdo Koútris mógł odetchnąć z ulgą. W 94. minucie Engjëll Hoti huknął zza pola karnego, a piłkę z trudem odbił Bartosz Klebaniuk. Urodzony w Niemczech piłkarz poprawił się w 97. minucie. Znów oddał strzał zza szesnastki, tym razem zapewniając ŁKS-owi trzy oczka.
źródło: własne
|
|