W miniony weekend piłkarze Świtu Szczecin powrócili do gry o stawkę po ponad 3-miesięcznej zimowej przerwie. Podopieczni Andrzeja Tychowskiego tydzień przed wznowieniem rozgrywek ligowych pokonali 1:0 Kluczevię Stargard w meczu w ramach rozgrywek Pucharu Polski ZZPN.
Świtowcy rozpoczęli z animuszem i od początku narzucili rywalom swoje warunki. Przyniosło to efekt już w 11 minucie, kiedy to Adam Nagórski wykorzystał prostopadłe zagranie od Adama Ładziaka i otworzył wynik zawodów. Gospodarze mogli podwyższyć, lecz w kolejnych akcjach brakowało im skutecznego wykończenia, a najlepsze okazje ku temu mieli Adrian Mach oraz Szymon Emche. Przyjezdni, którzy w pierwszej części koncentrowali się bardziej na defensywie, mogli odpowiedzieć tuż przed przerwą, ale strzał Konrada Korczyńskiego minął słupek bramki Świtu i po pierwszych trzech kwadransach utrzymało się jednobramkowe prowadzenie gospodarzy.
Po zmianie stron mecz się już bardziej wyrównał i Kluczevia kilkakrotnie zagościła pod bramką Przemysława Matłoki lecz bez efektu bramowego. Świtowcy jednak też nie pozostawali dłużni i mogli podwyższyć, a dobrych okazji ku temu nie wykorzystali chociażby Adam Ładziak czy Szymon Emche. Jednak przed najlepszą szansą na zmianę wyniku i to dwukrotnie w krótkim odstępie czasu stanął Paweł Krawiec, ale albo zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału, albo jego intencje wyczuł bramkarz rywali Dawid Skoczyk. Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i Świtowcy odnieśli skromne, choć zasłużone zwycięstwo. W najbliższy weekend Świt wraca do grania o ligowe punkty i na początek zmierzy się z mocno przebudowanym zimą GKSem Przodkowo, którego trener Łukasz Kowalski był obecny w niedzielę na trybunach stadionu w północnym Szczecinie, aby przyjrzeć się bliżej swojemu najbliższemu rywalowi. My już teraz gorąco zapraszamy wszystkich z Państwa w sobotnie popołudnie do bycia razem z nami i kibicowania Świtowcom! |
|