Po sobotnich spotkaniach Portowcy są już pewni medalu mistrzostw Polski. Szczecinianie na podium czekali aż dwadzieścia lat. Duma Pomorza z tą świadomością wystąpi jutro w Mielcu. Jej przeciwnikiem będzie ostatnia drużyna w tabeli, miejscowa Stal. Nadzieja na tytuł jeszcze się tli, ale Portowcy na ten moment bardziej muszą oglądać się za plecy, gdzie na ich wpadkę czeka Raków Częstochowa.
Mielczanie plasują się na samym dole tabeli. Choć koniec sezonu jest już blisko nie wszystko stracone. Przed niedzielną potyczką Stal traci do bezpiecznej pozycji tylko trzy punkty, a na swoim koncie o dwa mecze rozegrane mniej niż Podbeskidzie Bielsko-Biała. Mielczanie czekają jednak jeszcze spotkania z Pogonią, Rakowem oraz Legią, czyli całym ligowym podium.
Misji ratunkowej w Mielcu podjął się Włodzimierz Gąsior, który przejął drużynę po Leszku Ojrzyńskim (ten zastąpił w listopadzie Dariusza Skrzypczaka). Nowy opiekun Stali to jedna z klubowych legend, która świętowała w barwach Stalówki dwa mistrzostwa Polski. Włodzimierz Gąsior został także najstarszym trenerem w historii Ekstraklasy (72 lata i 243 dni). Pod jego wodzą zespół zdążył rozegrać dwa mecze (porażka 2:0 z Zagłębiem Lubin oraz remis z Jagiellonią Białystok 3:3). - Jesienią zagraliśmy dobry mecz biorąc pod uwagę wynik i styl gry. Nie był to jednak całkiem łatwy pojedynek i tak samo będzie w niedzielę. Znamy sytuację Stali w tabeli. Z pewnością będą chcieli ją poprawić. Ten zespół zmienił system gry, lecz nadal jest on powiązany z chęcią walki, dużą liczbą przebiegniętych kilometrów. Są przygotowani na to, by ciosy przyjmować i oddawać. Pokazali to w Białymstoku. My jesteśmy w dobrej dyspozycji. Chcemy pokazać się z korzystnej strony - zapowiedział trener Portowców.
źródło: własne
|
|