Świt w miniony weekend zaczął wiosenne zmagania w piłkarskiej III lidze i podzielił się punktami po remisie z rezerwami Pogoni. Drużyna z północnego Szczecina szykuje się już jednak do kolejnej ligowej batalii i przy tej okazji postanowiliśmy zadać kilka pytań pomocnikowi błękitno-białych Krzysztofowi Filipowiczowi.
ŚSz: Inauguracja wiosny za Wami. Czy podział punktów z przebiegu meczu to Twoim zdaniem sprawiedliwy rezultat? KF: Był to pierwszy mecz po przerwie zimowej i wszyscy chcieliśmy zacząć ligowe granie od zwycięstwa. Rywal jednak postawił trudne warunki i mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Z przebiegu meczu uważam, że mieliśmy kontrole nad tym spotkaniem, zabrakło tylko przysłowiowej kropki nad „i” w postaci zdobytej bramki. Nie zmienia to jednak faktu, że szanujemy punkt zdobyty w derbach. Musimy też już zapomnieć o tym spotkaniu i skupić się na najbliższym przeciwniku, żeby wrócić do Szczecina z kompletem punktów.
ŚSz: O zwycięstwo walczyliście do ostatnich sekund sobotniego spotkania, to chyba potwierdza, że jesteście dobrze przygotowani do sezonu?
KF: Myślę, że do drugiej części sezonu jesteśmy przygotowaniu bardzo dobrze, mieliśmy do tego stworzone doskonałe warunki o czym może świadczyć tygodniowe zgrupowanie w hotelu „Skal” w Ustroniu Morskim. W zimowym okresie skupiliśmy się przede wszystkim na przygotowaniu fizycznym jak i taktycznym, treningi były ciężkie, ale to zaprocentuje w rundzie rewanżowej. ŚSz: W tym sezonie zdobyłeś jedną bramkę w meczu pucharowym w Zielonej Górze, czy doczekamy się kolejnych trafień Twojego autorstra? KF: Chciałbym, żeby goli w moim wykonaniu było jak najwięcej, miło jest zdobywać kolejne bramki. Dla mnie jednak najważniejsze jest żebyśmy wygrywali kolejne mecze jako drużyna i walczyli o jak najwyższe cele. ŚSz: Występujesz w błękitno-białych pasiakch od 6 sezonów, z małą przerwą na grę w Sokole Pyrzyce. Jak na przestrzeni tego okresu zmienił się klub ze Skolwina? KF: Myślę, że każdy śledzący sytuację może bez zawahania powiedzieć, że z roku na rok klub idzie na przód, rozwija się pod każdym względem czego najlepszym dowodem jest walka co sezon o czołowe miejsca w tabeli i promocję do wyższej ligi. Systematyczne dobre wyniki drużyny ze Skolwina spowodowały, że na północy Szczecina powstanie w niedługim czasie nowy stadion, na który wszyscy czekają i który jest w tym miejscu bardzo potrzebny. ŚSz: Wasz najbliższy przeciwnik to zamykający tabelę Mieszko Gniezno. Jesteście faworytem, jednak nikt na boisku się przed Wami nie położy? KF: Do Gniezna jedziemy pewni siebie, ale także z szacunkiem do rywala. Nie możemy sobie pozwolić na kolejną stratę punktów zwłaszcza, że w ostatniej kolejce rywale nam odskoczyli. Przygotowujemy się do tego spotkania, jak do każdego innego i nie patrzymy na miejsce w tabeli naszego rywala, cel na ten mecz jest tylko jeden wrócić z trzema punktami. ŚSz: Kto Twoim zdaniem oprócz Świtu, Raduni oraz Polonii Środa zagra w grupie mistrzowskiej? KF: Ścisk w tabeli jest duży, więc ciężko jednoznacznie przewidzieć. Wiele zespołów chciałoby dostać się do górnej ósemki i mieć pewne utrzymanie w lidze. zostały do rozegrania 3 kolejki rundy zasadniczej i sporo może się jeszcze wydarzyć. Jak to mówią pożyjemy, zobaczymy. ŚSz: Za oknem wiosna w pełni, obiekt w Skolwinie przechodzi metamorfozę. A czy Wam piłkarzom nie brakuje kibiców na trybunach? KF: Myślę, że nie ma drużyny której nie brakuje kibiców i my nie jesteśmy wyjątkiem w tej sytuacji. W każdym meczu czuliśmy wsparcie naszych sympatyków, którzy dodatkowo zagrzewali nas do walki o zwycięstwo w każdym meczu. Mam nadzieję, że stadiony zostaną jak najszybciej otwarte i nasi kibice powrócą na trybuny. Tymczasem trzeba się cieszyć z tego, że możemy grać, bo w zeszłym roku o tej porze nie było to możliwe. Dziękuje za rozmowę.
źródło: Świt Skolwin
|
|