Następnym przystankiem na drodze szczecinian będzie Kraków. W piątkowy wieczór Duma Pomorza zmierzy się z Białą Gwiazdą. Portowcy jadą do stolicy Małopolski jako faworyt. Wiślacy od początku roku grają w kratkę i zajmują dopiero trzynaste miejsce w tabeli. Podopieczni Kosty Runjaicia będą chcieli zrehabilitować się za swój ostatni występ na stadionie Wisły. 13 grudnia 2019 roku zaliczyli sporą wpadkę kiedy to jako ówczesny lider rozgrywek przegrali z ostatnią w tabeli Białą Gwiazdą.
Jesienne spotkanie obu drużyn dostarczyło wielu emocji. Wiślacy dwa razy prowadzili w Szczecinie, ale ostatnie słowo należało do szczecinian. Ci za sprawą gola w doliczonym czasie gry Kóstasa Triantafyllópoulosa wywalczyli cenny punkt (remis 2:2). Wówczas opiekunem Wisły był jeszcze Artur Skowronek, którego po serii słabych spotkań zastąpił Peter Hyballa. W piątkowy wieczór dojdzie więc do rywalizacji dwóch niemieckich trenerów. 46-letni opiekun Wisły może pochwalić się ciekawym CV. W swojej karierze był trenerem m.in. NEC Nijmegen, Sturmu Graz czy asystentem w Bayerze Leverkusen.
- Styl gry Wisły wymaga dużej intensywności. Kosztuje wiele sił. Jeżeli chce się dobrze grać z takimi drużynami, trzeba być pewnym swojego stylu, zachować spokój przy rozgrywaniu, być czujnym i nie darować przeciwnikom dobrych piłek i okazji. Dobrą receptą jest utrzymywanie się przy piłce i dokładność - twierdzi trener Runjaic. Na kluczowego gracza Białej Gwiazdy wyrasta w obecnym sezonie Yaw Yeboah. Piłkarz rodem z Ghany strzelił już cztery gole i zaliczył dwie asysty. Ważnymi ogniwami są także Felicio Brown Forbes (5 bramek i asysta), Jean Carlos Silva (3 gole i 1 asysta), Chuca (3 gole i 1 asysta), a także doświadczony obrońca Maciej Sadlok. Nie można zapomnieć o Jakubie Błaszczykowskim, który nie gra regularnie, ale potrafi w odpowiednim momencie dać impuls swojej drużynie.
źródło: własne/Pogoń Szczecin
|
|