Po miesięcznej przerwie Duma Pomorza wraca do ligowej rywalizacji. W spotkaniu siódmej kolejki PKO Ekstraklasy Pogoń Szczecin zagra na wyjeździe z Lechią Gdańsk. Pandemia koronawirusa nie ustępuje, o czym na własnej skórze przekonali się szczecinianie. Zespół nie ominęły zakażenia, co poskutkowało ligową pauzą. Wydaje się, że najgorsze już za szczecińską drużyną. Jesteśmy ciekawi jak bardzo przerwa wpłynęła na podopiecznych Kosty Runjaicia. W poniedziałkowe popołudnie czekach ich prestiżowa potyczka z gdańską Lechią, o prym na Pomorzu Zachodnim.

Gdańszczanie do tej pory rozegrali o spotkanie więcej niż Pogoń. Dorobek Lechii to trzy zwycięstwa oraz dwie porażki. W ostatnich dwóch spotkaniach biało-zieloni zdobyli aż osiem goli. ich rywalami były jednak ligowe beniaminki - Podbeskidzie Bielsko-Biała oraz Stal Mielec. Lechia zaliczyła z kolei wyraźne porażki z Górnikiem Zabrze (3:0) oraz Rakowem Częstochowa (3:1). Ostatni pojedynek Lechii z Pogonią w gdańsku zakończył się minimalnym zwycięstwem Pogoni, po trafieniu Zvonimira Kožulja.

Do ligowego powrotu Portowcy przygotowywali się w Gniewinie. Przeciwko Lechii na boisku nie obejrzymy na pewno Adama Frączczaka, Mariusza Fornalczyka i Bartłomieja Mruka. W Gdańsku powinien zadebiutować nowy nabytek zespołu, Luka Zahovič. Słoweński napastnik ma być lekiem na słabą postawę Portowców w ofensywie.

Mimo przerwy w grze oraz przeciętnego startu w nowym sezonie, właściciele Lechii Gdańsk celują w ligowy top. Gdański klub podpisał kolejną umowę z grupą Energa SA. Przy osiągnięciu dobrych wyników w lidze oraz Pucharze Polski sponsor Lechii może zapłacić drużynie aż 60 procent więcej, niż miało to miejsce w minionych rozgrywkach. - Jest nuta niepewności, bo ten sezon i przygotowania do niego są rozchwiane. Jednak trenowanie i gra sprawiają nam radość. Jesteśmy dobrze nastawieni. Cieszymy się, że będziemy grać co trzy dni. Chcemy pokazać, że w tej rudnej sytuacji potrafimy się odnaleźć - zapowiada opiekun gdańszczan, Piotr Stokowiec.

źródło: własne/Lechia Gdańsk