Nie było niespodzianki w Nowym Targu. Pogoń Szczecin zdecydowanie pokonała NKP Podhale 5:0 (3:0) i awansowała do kolejnej rundy Fortuna Pucharu Polski. Szczecinianie wywiązali się z roli faworyta. Przewaga Portowców mimo rotacji kadrowych nie podlegała żadnej dyskusji. Gospodarze nie mieli argumentów z wyżej notowanym przeciwnikiem. Teraz szczecinianie czekają co przyniesie im los w 1/16 finału.
Pogoń już w 7. minucie meczu objęła prowadzenie. Wybita przez obrońcę piłka trafiła do Kacpra Smolińskiego. Ten oddał silny strzał zza pola karnego i po chwili mógł cieszyć się z gola. Gra toczyła się głównie na połowie miejscowych. Po kwadransie było już 2:0. Arkadiusz Lewiński ostrym wślizgiem sfaulował Adriana Benedyczaka, a arbiter wskazał na jedenasty metr. Rzut karny pewnie na gola zamienił Michał Kucharczyk. W 29. minucie kolejny stały fragment przyniósł bramkę numer trzy. Tym razem po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę do siatki skierował Alexander Gorgon. Jeszcze przed przerwą Portowcy mogli podwyższyć prowadzenie. Michał Kucharczyk sprytnym strzałem głową chciał przelobować bramkarza Podhala. Mateusz Szukała popisał się jednak znakomitą interwencją.
Po przerwie Podhale nieco śmielej próbowało zaatakować Pogoń. Nie przełożyło się to jednak na większe zagrożenie pod bramką Jakuba Bursztyna. Portowcy zwolnili tempo i w pełni kontrolowali przebieg spotkania. W 81. minucie Pogoń zdobyła następną bramkę. Faulowany w polu karnym Podhala był Kamil Drygas, który sam wymierzył sprawiedliwość. Chwilę później pomocnik Dumy Pomorza dobił miejscowych i ustalił wynik spotkania na 5:0. W końcówce spotkania potężnie zza pola karnego huknął jeszcze Paweł Cibicki, ale nie trafił w światło bramki.
źródło: własne
|
|