Już jutro wznowienie rozgrywek Ekstraligi, a jeszcze dziś olimpijki uczestniczyły w porannym treningu. O kilka zdań przed rundą wiosenną oraz meczem z UKS SMS Łódź poprosiliśmy pierwszego trenera szczecinianek Adama Gołubowskiego.
PS: Za Tobą pierwszy miesiąc w nowym klubie, powiedz proszę jak oceniasz ten okres? AG: Pierwszy miesiąc w klubie uważam za bardzo udany. Złapałem chemię z dziewczynami. Okazuje się, że 70%, a może i więcej można przełożyć do pracy z kobietami z męskich treningów.
PS: W okresie przygotowawczym Olimpia rozegrała cztery sparingi. Były dwie minimalne porażki z AZS-em Wałbrzych i Unionem Berlin, wysoka przegrana z Mistrzem Polski z Łęcznej oraz okazałe zwycięstwo nad SV Lichtenberg 47 Berlin. Czy poznałeś dzięki tym grom zespół? Czy masz już swój pomysł na drużynę?
AG: Mecz sparingowe, które rozegraliśmy pozwoliły poznać mi piłkę kobiecą. Cieszę się, że jako trener będę mógł realizować się w pracy z kobietami i wdrażać dziewczynom swoją wizję gry. Do tego jednak potrzeba czasu. Największym wyzwaniem po grach sparingowych jest dla mnie okiełznanie emocji dziewczyn. Widzę, że na treningu można fajnie grać, dobrze trenować i są do tego umiejętności i jest do tego potencjał, ale kiedy przychodzi mecz to dziewczyny biorą wszytko do serca dużo bardziej niż mężczyźni. Buzują emocje i nad tym trzeba pracować, żeby utrzymać koncentrację przez całe spotkanie. PS: W swojej dotychczasowej karierze pracowałeś z męskimi zespołami juniorskimi i seniorskimi. Dlatego dość naturalnie pojawia się pytanie, na które pewnie często odpowiadasz. Jakie widzisz różnice między kobiecym i męskim futbolem? AG: Między męską, a kobiecą piłką różnica jest taka sama jak między kobietą i mężczyzną w normalnym życiu. Jeśli chodzi o założenia techniczne i taktyczne to realizujemy dokładnie to samo. U kobiet jest za to mniejsza siła, tempo, moc i dynamika. Sądzę też, że w kwestii zaangażowania i serca do gry kobiety momentami przewyższają mężczyzn. Mam dwie córki, wymagającą żonę, którą bardzo kocham oraz fajną mamę. Myślę, że dobrze rozumiem kobiety i to będzie procentowało również w pracy w klubie. PS: Jaka jest różnica między zespołem Olimpii z jesieni, a tym który wznowi rozgrywki w Łodzi? AG: Kadra zespołu została poszerzona o wychowanki z młodzieżowych zespołów klubu. Jeśli chodzi o jedenastkę meczową to na pewno będą jakieś drobne zmiany. Miałem trochę mało czasu, cały czas się poznajemy, razem pracujemy. Szczerze mówiąc sam tej optymalnej jedenastki szukam i myślę, że ten mój zespół będziemy mogli zobaczyć w marcu. PS: Po jesieni Olimpia zajmuje dziewiątą lokatę w ligowej tabeli. Jakie są Twoje oczekiwania przed rundą wiosenną? AG: Oczekiwania przed zarządem klubu to utrzymanie. Cel minimum to ósemka, ale z drużyną chciałbym powalczyć o pierwszą szóstkę. Na papierze trzy zespoły w lidze są poza zasięgiem. Z resztą można powalczyć o pełną pulę. Liczę też na jakąś niespodziankę, bo dziewczyny nie raz (jeszcze z trenerką Natalią) pokazały, że je na to stać. PS: Dziękuję za rozmowę i życzę udanego debiutu w Łodzi.
źródło: www.facebook.com/MKSOlimpiaSzczecin
|
|